Od czerwca o 4,8 tys. spadła liczba niepełnosprawnych, którzy występują o refundację składek. Jest to efektem zmniejszenia wysokości pomocy, jaką otrzymują.

23,9 tys. niepełnosprawnych przedsiębiorców ubiegało się w sierpniu o zrefundowanie przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) składek na ich ubezpieczenie emerytalne i rentowe. Liczba tych osób spadła o 4,8 tys. w porównaniu do maja, kiedy to PFRON opłacał składki 28,7 tys. takim osobom.

Spadek ten jest wynikiem obowiązujących od 1 czerwca nowych zasad refundowania składek w zależności od stopnia niepełnosprawności. Wprowadziła je nowelizacja ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. nr 127, poz. 721).

Pełną ich wysokość, która wynosi obecnie 514,33 zł, PFRON zwraca tylko osobom z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności. Natomiast osoby z umiarkowanym i lekkim stopniem niepełnosprawności otrzymują odpowiednio 60 proc. (308,60 zł) i 30 proc. (154,30 zł) tej kwoty. Wcześniej wszystkie osoby otrzymywały pełną refundację.

– Część niepełnosprawnych, zwłaszcza tych z lekkim stopniem niepełnosprawności po prostu przestała ubiegać się o pomoc, ponieważ ponosiła zbyt wysokie koszty z tym związane – mówi Edyta Sieradzka, wiceprezes Ogólnopolskiej Bazy Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.

Tłumaczy, że ci niepełnosprawni korzystali do tej pory z pomocy biur rachunkowych, które z ich upoważnienia wypełniały druki i przesyłały do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

W sytuacji gdy miesięczna refundacja przekracza niewiele ponad 150 zł, to pokrywa ona tylko koszt tej usługi. Niepełnosprawnym nie opłaca się więc już występować do funduszu w tej sprawie.

Jednak niektórzy renciści zlikwidowali też swoje firmy.

– Wielu rezygnuje z samozatrudnienia, ale szuka pracy u innych pracodawców, zarówno tych działających na otwartym, jak i chronionym rynku pracy – mówi Edyta Sieradzka.