Prezes PiS Jarosław Kaczyński przedstawił we wtorek propozycje swojej partii odnoszące się do sytuacji osób w wieku emerytalnym. Jak mówił, każdy marzy, żeby jego emerytura była czasem "złotej jesieni", aby był to "czas spokojny, choćby względnie dostatni".

"Niestety dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją, że to jest raczej taki bardzo zimny, wietrzny listopad" - powiedział Kaczyński na konferencji prasowej.

"Nie chcemy takiej sytuacji, w której emeryt zastanawia się nie nad tym, co kupić wnukowi, tylko nad tym, czy kupić lekarstwa, czy mieć na jedzenie do końca miesiąca. Niestety dzisiaj to tak bardzo często wygląda" - podkreślił szef PiS.

Zapowiedział, że aby tę sytuację zmienić, jego partia chce m.in. dać Polakom wybór między OFE a ZUS-em. "Dzisiaj OFE nie daje żadnej gwarancji emerytury choćby w elementarnie przyzwoitej wysokości. To jest loteria, która dla wielu ludzi, skończy się emeryturami po kilkaset złotych, a nawet jeszcze mniej" - mówił.

Szef PiS zapowiedział też kwotową rewaloryzację emerytur i rent; osoby mające emerytury niskie, otrzymywałyby wyższy procent podwyżki podczas rewaloryzacji.

Kaczyński mówił też o wprowadzeniu instytucji emerytury małżeńskiej do ZUS-u oraz o jednorazowym wsparciu emerytów, którzy mają poniżej 1300 zł miesięcznie.

Prezes PiS zapewnił, że to nie tylko propozycje, ale wyborcze zobowiązania jego partii.

"Przypomnę, że gdy byliśmy u władzy, takie dodatki dla osób, które miały poniżej 1200 zł wprowadziliśmy, a poza tym wprowadziliśmy ponownie rewaloryzację, uregulowaliśmy też sprawę emerytur pomostowych, a także zakładów emerytalnych" - mówił szef PiS.

"Zajmowaliśmy się emerytami i będziemy się nimi zajmować w dalszym ciągu. To nie może być sfera +nic nie mogę+, to nie może być sfera +białej flagi+. Polacy zasługują na więcej, to znaczy, że emeryci także zasługują na więcej" - oświadczył Kaczyński.