Komisja Europejska zmieniła w poniedziałek podstawę prawną dla swej propozycji o pomocy żywnościowej dla najuboższych w UE w wysokości 500 mln euro w 2012 i 2013 roku. Liczy na przełamanie impasu w Radzie UE, gdzie sześć państw dotychczas blokuje tę pomoc.

Pomoc ma dalej pochodzić z puli na Wspólną Politykę Rolną, ale ma być prawnie uznana jako pomoc na zapewnienie spójności społecznej. "Liczymy, że to da impuls na porozumienie polityczne i pozwoli na kontynuowanie programu pomocy dla najbiedniejszych w 2012 i 2013 roku, a także w przyszłości" - poinformowała KE w komunikacie prasowym.

Źródła w KE powiedziały PAP, że KE liczy, że z szóstki krajów (Niemcy, Wielka Brytania, Szwecja, Dania, Holandia i Czechy), które dotychczas blokowały porozumienie, teraz wycofa się Praga. "Dotychczas ich głównym argumentem było, że środki na rolnictwo nie powinny być wydawane na pomoc socjalną" - wyjaśniły źródła.

Bez sprzeciwu Pragi, pozostałe kraje w UE będą mieć już wystarczającą większość kwalifikowaną do przyjęcia propozycji - wyjaśniły źródła PAP.

Ponadto w poniedziałek KE zaproponowała, by w programie nie stosować wymogu obowiązkowego dofinansowania, jak planowano jeszcze w czerwcu. Kraje, które chciały uczestniczyć w programie, miały dopłacać od 10 do 25 proc. sumy otrzymywanej z budżetu UE. Teraz same zdecydują, czy chcą dopłacać - zwiększając tym samym środki przekazywane następnie organizacjom zajmującym się dystrybucją pomocy żywnościowej dla najuboższych.

"Polska powinna się ucieszyć z tej zmiany, bo była przeciwko obowiązkowym dopłatom" - powiedziały źródła PAP.

Chodzi o utrzymanie w przyszłym roku puli na pomoc żywnościową dla najuboższych w UE przynajmniej w dotychczasowej wysokości 480 mln euro. Na skutek wyroku Trybunału UE oraz oporów sześciu krajów UE istnieje ryzyko, że pomoc ta zostanie drastycznie zmniejszona, do 113 mln euro.

Program pomocy żywnościowej realizowany jest w UE od 2007 roku, do tej pory na żywność dla najuboższych kierowane było rocznie ok. 400 mln euro (z puli na Wspólną Politykę Rolną); budżet programu co roku muszą zatwierdzić kraje UE.

Na wniosek m.in. Francji (do której mieszkańców trafia ok. jednej siódmej pomocy) i Słowenii przyszłością programu zajmą się w poniedziałek ministrowie ds. społecznych z krajów UE, którzy mają posiedzenie w Luksemburgu. Nie jest jednak oczekiwane, że tak szybko wypowiedzą się w sprawie najnowszej - poniedziałkowej propozycji KE.

"Chcemy spróbować złamać blokującą mniejszość przed kolejnym spotkaniem ministrów rolnictwa 28 października. Niezrozumiałe jest czterokrotne zmniejszenie pomocy w czasie kryzysu. Trzeba znaleźć środki np. z funduszy spójności" - powiedziały PAP źródła francuskie. Do tej pory program był realizowany ze środków polityki rolnej.

Wcześniej ws. programu od miesięcy nie porozumieli się ministrowie rolnictwa.

Źródła w polskiej prezydencji informowały tymczasem w piątek, że chce, by impas w sprawie pomocy żywnościowej dla biednych spróbowali przełamać przywódcy państw na szczycie UE 17-18 października.

Szacuje się, że aż 43 miliony ludzi w UE są zagrożone niedostatkiem żywności. W 2009 r. z ponad 440 tys. ton żywności skorzystało 18 mln osób. Udział w programie jest dobrowolny (dotychczas uczestniczyło w nim ok. 20 krajów, w tym Polska). Początkowo celem programu było rozdzielanie nadwyżek produktów rolnych z tzw. zapasów interwencyjnych. Ponieważ tych jednak jest za mało, KE pozwala krajom dokupować niektóre produkty na wolnym rynku.