Prezes PiS Jarosław Kaczyński apelował w piątek o szersze otwarcie zawodów korporacyjnych. Jak przypomniał, w okresie rządów PiS wprowadzono już przepisy, które poprawiły dostęp do zawodów prawniczych. Trzeba iść jeszcze dalej - przekonywał.



W ocenie Kaczyńskiego, jedną z przeszkód jaką młode pokolenie napotyka w zdobyciu pracy jest bariera związana z "niebywałą wręcz korporacjonizacją zawodów w Polsce". "W Polsce jest 370 czy nawet 380 zawodów reglamentowanych, które w tym czy innym sensie tworzą korporacje" - mówił prezes PiS na konferencji prasowej w Kielcach.

Jego zdaniem, to prowadzi do dwóch zjawisk. "Te zawody po prostu się zamykają. Po drugie korporacje mają możliwość oceny swoich własnych członków i istnieje tendencja do tego, by te oceny były łagodzone przez różnego rodzaju korporacyjne lojalności" - mówił Kaczyński.

Podkreślił, że bardzo wiele dla poszerzenia dostępu do zawodów prawniczych zrobił lider świętokrzyskiego PiS Przemysław Gosiewski. "W polskim prawie obowiązuje zbiór przepisów, który jest określany jako +lex Gosiewski+. To są przepisy, które umożliwiły znaczne rozszerzenie dostępu do tradycyjnych zawodów prawniczych" - powiedział Kaczyński.

Według niego, te przepisy okazały się skuteczne - wcześniej na aplikacjach, adwokackich, radcowskich, prokuratorskich było 1,5 tys. osób, a teraz jest ich 5 tys. Jak podkreślił, PiS chciał pójść jeszcze dalej, m.in. poprzez utworzenie zawodu prawnika licencjonowanego, który by otworzył drogę do uprawiania zawodu prawnika bardzo wielu ludziom, którzy inaczej takiej możliwości mieć nie będą; oczywiście będą oni odpowiednio egzaminowani.

"Chcemy koniecznie doprowadzić do tego, żeby tego rodzaju mechanizmy w polskich prawie - rozumianym jako zespół zawodów prawniczych - powstały. To ma służyć samym prawnikom, ale to ma służyć także społeczeństwu i polskiej demokracji, bo to będzie oznaczało, że usługi prawne będą tańsze" - oznajmił.

Zdaniem Kaczyńskiego, dzisiaj bariera finansowa w wysokim stopniu ogranicza prawa obywatelskie. Zaznaczył, że bardzo poważna część listów, które do niego - jako posła - docierają, to prośby o pomoc prawną.

"Mistrzem był w tym nie kto inny, jak właśnie Przemysław Gosiewski, który tutaj w Kielcach uruchomił pomoc prawną na największą skalę ze wszystkich organizacji regionalnych w Polsce. Ale to nie może wystarczyć. Musimy doprowadzić do tego, żeby te usługi były znacznie tańsze" - stwierdził.

"Poza grupą ludzi, która przestanie tak bardzo, bardzo dużo zarabiać, wszyscy inni na tym skorzystają" - podkreślił.

Według niego, takich "sufitów nad głową" jest znacznie więcej, a PiS jest formacją, która chce je zlikwidować. "Chcemy doprowadzić do tego, by wszelkiego rodzaju kwalifikacje do zawodów, które wymagają pewnych mechanizmów weryfikacyjnych, były prowadzone przez państwo, a nie przez korporacje" - oznajmił.

"To będzie także nasz hołd oddany Przemysławowi Gosiewskiemu" - podsumował.

Podkreślił, że Polska była kiedyś w Europie na ostatnim miejscu pod względem kształcenia na poziomie wyższym, a teraz jesteśmy - razem z Czechami - na pierwszym. Jego zdaniem, młodzi, wykształceni ludzie mogą "pchnąć Polskę do przodu".