Osoby pozbawione prawa do zasiłku za to, że szkoliły się za unijne pieniądze i pobierały w związku z tym stypendium, nie będą mogły domagać się od urzędu pracy przywrócenia utraconego świadczenia.
Od kilku miesięcy bezrobotni byli wykreślani z rejestrów powiatowych urzędów pracy (PUP), jeśli zdecydowali się wziąć udział w unijnym szkoleniu, za które otrzymywali dodatkowo stypendium. Urzędy wykreślając je ze swoich rejestrów, powoływały się na przepisy znowelizowanej w lutym ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz na ich wykładnię przygotowaną przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Zgodnie z nią bezrobotnego wyklucza z rejestru sam fakt objęcia go obowiązkiem ubezpieczenia społecznego wskutek wypłacenia mu stypendium, od którego odprowadzana jest składka.
– W naszym urzędzie z tego powodu zostały wykreślone z ewidencji 42 osoby, a kilka z nich utraciło prawo do zasiłku – mówi Małgorzata Szubert z PUP w Szczecinie.
Teraz na podstawie innej ustawy (o systemie ubezpieczeń społecznych) resort pracy wydał nową interpretację przepisów, na podstawie której bezrobotni z prawem do zasiłku nie powinni być automatycznie pozbawiani statusu. Nie stracą świadczenia, jeśli szkolenie będzie odbywało się w miejscu zarejestrowania i zadeklarują gotowość podjęcia pracy w przypadku przedstawienia im oferty. „DGP” pisała o tym we wczorajszym wydaniu. Dyrektorzy PUP obawiają się, że zmiana wykładni spowoduje, że osoby pozbawione zasiłku na podstawie starej interpretacji będą się domagać jego przywrócenia na podstawie nowej. Resort pracy twierdzi, że nie jest to możliwe
– Zmiana wykładni nie stanowi podstawy od ewentualnego stwierdzenia nieważności decyzji administracyjnych wydanych na podstawie poprzednio obowiązującej wykładni – uważa Czesława Ostrowska, wiceminister pracy i polityki społecznej.
Podobnego zdania jest rzecznik praw obywatelskich.
– Na podstawie dotychczasowego orzecznictwa sądów można stwierdzić, że przyczyną stwierdzenia nieważności decyzji nigdy nie była zmiana interpretacji – podkreśla Bożena Szymik z biura RPO w Katowicach.