450 rodziców podpisało petycję wzywającą Radę Warszawy do zmian w uchwałach dotyczących podwyżek opłat za żłobki. We wtorek petycja trafiła do rady, w środę otrzyma ją wiceprezydent Włodzimierz Paszyński - poinformowała Małgorzata Lusar z ruchu "Głos Rodziców".

W ocenie rodziców decyzje rady miasta w sprawie żłobków mają wady prawne. Zwracają m.in. uwagę na fakt, że nowe stawki uchwalono już po zakończeniu rekrutacji dzieci do żłobków, co według nich jest sprzeczne z konstytucyjną ochroną praw nabytych i narusza zasadę, że prawo nie działa wstecz.

Zdaniem rodziców sprzeczne z prawem jest także określenie opłaty za pobyt dziecka w żłobku jako odsetek minimalnego wynagrodzenia, a nie jako konkretnej kwoty. "Zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia odbywają się bez jakiegokolwiek wpływu na ten proces stron umów w sprawie korzystania z usług żłobka. Oznacza to też automatyczne podwyżki opłat w następnych latach" - napisano w oświadczeniu przesłanym PAP.

Rodzice poinformowali także, że w przypadku niepodjęcia przez radę miasta kroków zmierzających do usunięcia wad w uchwałach ustalających wysokość opłat oraz wprowadzających nowe statuty żłobków, skierują sprawę do sądu administracyjnego.

Katarzyna Pienkowska z wydziału prasowego warszawskiego ratusza poinformowała, że petycja jeszcze do urzędu nie wpłynęła. Zastrzegła, że właściwym jej adresatem jest jednak rada miasta, która podjęła uchwały, o których mówią rodzice.

Według wiceprzewodniczącej Rady Warszawy Ligii Krajewskiej (PO) uchwały są pod względem formalno-prawnym skonstruowane właściwie. Zwróciła uwagę, że bez zastrzeżeń podpisał je wojewoda mazowiecki.

"Możemy dyskutować o wysokości opłat, ale pod względem prawnym nie widzę zagrożeń dla tych uchwał" - powiedziała.

Krajewska zaznaczyła, że tzw. ustawa żłobkowa weszła w życie w kwietniu, więc dopiero po tym terminie rada miasta mogła przygotować uchwałę, do której przyjęcia została zobowiązana ustawą.

"Zanim przygotowaliśmy uchwałę rady, było już po rekrutacji, ale musieliśmy ją podjąć, bo ustawa nałożyła na nas obowiązek określenia od września odpłatności za żłobki. Jeśli przepis obowiązuje z dniem 1 września, my musimy sie do niego dostosować" - powiedziała.

Odnosząc się do zarzutu dotyczącego niekwotowej wysokości opłaty, wiceprzewodnicząca rady zwróciła uwagę, że także ulgi dla mniej zamożnych rodzin są liczone w zależności od dochodu przypadającego na członka rodziny.

Podkreśliła, że opłaty wnoszone przez rodziców (miasto planuje pozyskać z nich ok. 20 mln zł) będą zainwestowane w tworzenie nowych miejsc żłobkowych, a także na finansowanie innych form opieki żłobkowej (ustawa przewiduje ustanowienie m.in. dziennego opiekuna czy klubików dziecięcych). Przypomniała także, że w Warszawie na miejsce w żłobku czeka ok. 7 tys. dzieci, a ustalone przez radę miasta opłaty są zbliżone do tych w innych dużych miastach.

Stołeczne żłobki mają łącznie ok. 4,4 tys. miejsc; ok. 200 dzieci korzysta z placówek niepublicznych. Od września w stolicy wzrosły opłaty za żłobek - za pobyt miesięczny dziecka w placówce rodzice płacą nieco ponad 374 zł, do tego 5,95 zł dziennie za żywienie. Wcześniej za żłobek płaciło się niecałe 200 zł.(PAP)

mca/ malk/ jbr/