Emerytalny debet obciąży nasze dzieci
W ZUS i OFE mamy odłożone na emerytury ponad 2 bln zł. Kwota zaksięgowana przez ZUS na indywidualnych kontach osób urodzonych po 1948 r. pochodzi z tzw. kapitału początkowego, który uwzględnia okresy opłacania składek przed 1999 r. oraz składki zapisywane tam po 1998 r. Z pierwszego tytułu po waloryzacji na kontach ubezpieczonych jest 1,404 bln zł, a z drugiego 0,664 bln zł. Do tego dochodzi 225,9 mld zł, które przyszli emeryci mają w OFE.
Suma ta, mimo że zawrotna – dla porównania cały polski PKB w 2010 roku wyniósł 1,42 bln zł – nie odzwierciedla jednak wszystkich zobowiązań systemu emerytalnego wobec świadczeniobiorców. Nie widzimy ich w stosunku do osób korzystających ze starego systemu emerytalnego (np. 55-letnie kobiety) oraz tych korzystajcych z odrębnych systemów, które nie ewidencjonują składek. Tak jest np. z górnikami, mundurowymi, rolnikami, z osobami, które urodziły się przed 1949 r., i tymi, które mają przyznawane świadczenia z ZUS według starych zasad. One nie mają indywidualnych kont emerytalnych ani w ZUS, ani w OFE.
Jak zauważa Paweł Dobrowolski, prezes Fundacji FOR, suma stanów kont emerytalnych w ZUS jest tak naprawdę zobowiązaniem podatników wobec emerytów. – Nie odłożono na nie odpowiednich oszczędności – mówi Dobrowolski.
Miały być one gromadzone w OFE – temu służyła reforma emerytalna z 1999 r. – by zbudować rezerwę na czas, gdy sytuacja demograficzna się pogorszy. Rząd zdecydował jednak, że do OFE trafi nie 7,3 proc. naszych pensji, ale 2,3 proc. (docelowo 3,5 proc.). To spowoduje, że szybciej będą rosnąć ukryte zobowiązania ZUS wobec przyszłych emerytów, a wolniej faktyczna rezerwa.
Dobrowolski wskazuje, że premier Tusk skokiem na OFE jeszcze pogorszył obecną niedobrą sytuację, w której każdy z Polaków jest obciążony długiem wynoszącym ponad 80 tys. zł. – Istotą tego działania jest zastąpienie odkładania gotówki w OFE zapisami na kontach w ZUS. Tam, gdzie przybywała gotówka, teraz będą przybywać zobowiązania podatników. W okresie 10 lat, według szacunków opartych na danych przygotowanych przez zespół ministra Boniego, ukryte zobowiązania podatników wynikające ze skoku Tuska na OFE wyniosą ponad 230 mld zł – mówi Dobrowolski. A to około 6 tys. zł dodatkowego długu na głowę przeciętnego Polaka.
Jak reklamować brak składek
Zarówno ZUS, jak i OFE raz w roku wysyłają do klientów informacje o ich kontach emerytalnych. Można w nich sprawdzić, czy firma na bieżąco wpłaca do ZUS pieniądze na emeryturę, i samemu oszacować, na jakie pieniądze możemy liczyć. ZUS wylicza też przyszłe świadczenia osobom w starszym wieku. Dostają informację o tzw. emeryturze hipotetycznej. Jeśli ubezpieczony ma wątpliwości dotyczące stanu konta, może reklamować brak składek. Najpierw musi sprawdzić dane identyfikacyjne zawarte w informacji z ZUS. Jeśli nie są poprawne, płatnik musi zweryfikować, czy przekazał do ZUS prawidłowe dane, i w ciągu 60 dni poinformować pracownika o sposobie rozpatrzenia jego prośby. Jeśli firma popełniła błąd, to ona musi go naprawić. Przyszły emeryt może się spodziewać, że składki wpłyną bez konieczności składania reklamacji.
Jeśli dokumenty będą w porządku lub firma nie istnieje, ubezpieczony musi zgłosić reklamację w ZUS na formularzu ZUS ZRU. Jest dostępny na stronie internetowej www.mojaskladka.zus.pl.