Fundusz Rezerwy Demograficznej jest uszczuplany już drugi rok z rzędu. Eksperci wskazują, że to złe rozwiązanie, bo rezerwę trzeba gromadzić na gorsze czasy.
ZUS wyda w tym roku 4 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) na wypłatę bieżących emerytur. Rok temu było to 7,5 mld zł.
Zakład może skorzystać z pieniędzy funduszu na podstawie wchodzącego dziś w życie rozporządzenie Rady Ministrów z 16 sierpnia 2011 roku w sprawie wykorzystania w 2011 r. środków Funduszu Rezerwy Demograficznej na uzupełnienie niedoboru funduszu emerytalnego wynikającego z przyczyn demograficznych (Dz.U. nr 175, poz. 1041).
Bez środków z FRD nie byłoby z czego wypłacać emerytur we wrześniu, kiedy zostanie wyczerpana dotacja budżetowa do administrowanego przez ZUS Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS).
Przeciwko decyzji rządu od dłuższego czasu protestują organizacje pracodawców i eksperci. Ich zdaniem problemy budżetu nie mogą być rozwiązywane pieniędzmi z funduszu.
– Należy przestać z niego wypłacać pieniądze, a zacząć kumulować rezerwy. W przeciwnym razie za kilkadziesiąt lat system może się okazać zupełnie niewypłacalny – ostrzega Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.
FRD miał być bowiem polisą bezpieczeństwa dla starzejącego się społeczeństwa i gwarantować wypłatę emerytur dzisiejszym czterdziestokilkulatkom i ich dzieciom. W przyszłości będzie bowiem coraz więcej emerytów, a coraz mniej osób, które pracują i płacą składki. Fundusz utworzono w ramach reformy emerytalnej z 1999 roku.
Zaplanowano, że będzie trafiać do niego 1 proc. podstawy wymiaru składek emerytalnych. Ostatecznie przez pierwszych kilka lat wogóle nie odprowadzano do niego środków. Obecnie składka wynosi wciąż mniej, niż planowano (0,35 proc. podstawy wymiaru).
Decyzją rządu środki z FRD ostatecznie są wykorzystywane już od ubiegłego roku. Pokrywają one braki środków w funduszu emerytalnym, a jednocześnie wpływają na obniżenie długu państwa i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Dzięki przesunięciu środków z FRD budżet mniej pożyczy ZUS, żeby zapewnić płynność finansową Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
– Mimo uszczuplenia FRD dziura w FUS od lat jest ogromna – przypomina Wiktor Wojciechowski z Forum Obywatelskiego Rozwoju.
W tym roku ZUS z budżetu państwa otrzymał 37,1 mld zł dotacji. Ma otwarte w bankach linie kredytowe na 5 mld zł i 13,8 mld zł długu na koniec bieżącego roku z tytułu zaciągniętych pożyczek z budżetu państwa.
Komentarze(11)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeFunduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) na wypłatę bieżących emerytur. Rok temu ukradł 7,5 mld zł.
-Mówią ze ludzie popierający Platformę to ludzie WYKSZTAŁCENI A JAK WIDAĆ bezmózgowcy.
Krew we mnie burzy sie, gdy slysze o "specjalistach od PR." W normalnym jezyku to znaczy zawodowi klamcy, specjalizujacy sie w sprzedawaniu ladnie opakowanych klamstw.
Po 4 latach takie zabiegi, mam nadzieje, spełzną na niczym.
Ale dlugi PO zlodziejach i nieudacznikach z PO pozostalna-przeszlo 100 mld.$ Gierek - narobil tylko $20 mld i to w 10 lat.
Krzysiek, ZUS ponosi wysokie wydatki na emerytury, bo musi pokrywac np emerytury gornicze przeglosowane glosami SLD i PiS w 2004 roku, ktore nie maja pokrycia w skladkach. Kosztuja one 20 kilka miliardow rocznie (tylko emerytury gornicze!), a dopłaty z FRD wyniosły 7.5mld i 4 mld odpowiednio w 2010 i 2011. Czy Twoim zdaniem poslowie PiSu i SLD zachowali sie odpowiedzialnie przeglosowujac emerytury na ktore w przyszlych latach nie ma pokrycia? Emerytury powinny byc wyplacane ze skladek ktore ludzie odkladaja na emerytury, ale zamalo Polakow pracuje oraz coraz mniejsza proporcje zycia pracuja (odkladajac skladki) a dluzsza proporcje zycia pobieraja swiadczenia emerytalne. Wobec tego rzad musi doplacac z budzetu do FUS oraz siegac po FRD aby zaplacic za zobowiazania zafundowane lata wczesniej glosami SLD i PiSu. Docelowo rzad musi (co zapowiedzal Tusk w expose i do czego ma zabrac sie po Euro2012) ograniczyc przywileje emerytalne (zafundowane przez SLD i PiS), ktore nie maja pokrycia w wydatkach, a ktore obciazaja budzet czyli podatnikow, lub powoduja zwiekszanie dlugu publicznego. Czesc przywilejow emerytalnych już za poprzedniej kadencji rząd Tuska zracjonalizowal (co zawetowal sw.pam. prezydent Kaczynski).
Krzysiek, ZUS ponosi wysokie wydatki na emerytury, bo musi pokrywac np emerytury gornicze przeglosowane glosami SLD i PiS w 2004 roku, ktore nie maja pokrycia w skladkach. Kosztuja one 20 kilka miliardow rocznie (tylko emerytury gornicze!). Czy Twoim zdaniem poslowie PiSu i SLD zachowali sie odpowiedzialnie przeglosowujac emerytury na ktore w przyszlych latach nie ma pokrycia? Emerytury powinny byc wyplacane ze skladek ktore ludzie odkladaja na emerytury, ale zamalo Polakow pracuje oraz coraz mniejsza proporcje zycia pracuja (odkladajac skladki) a dluza proporcje zycia pobieraja swiadczenia emerytalne. Wobec tego rzad musi doplacac z budzetu do FUS oraz siegac po FRD aby po pierwsze zobowiazania zafundowane lata wczesniej glosami SLD i PiSu. Docelowo rzad musi (co zapowiedzal Tusk w expose i do czego ma zabrac sie po Euro2012) ograniczyc przywileje emerytalne (zafundowane przez SLD i PiS), ktore nie maja pokrycia w wydatkach, a ktore obciazaja budzet czyli podatnikow, lub powoduja zwiekszanie dlugu publicznego.