Robert Kuraszkiewicz, który otwiera listę PJN w Lubuskiem, powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Warszawie, że należy zlikwidować gimnazja, ponieważ wprowadzenie ich pogorszyło jakość kształcenia w Polsce. "Należy przywrócić dawny system kształcenia 8+4. Zdajemy sobie sprawę, że to będzie trudne. Uważamy jednak, iż ten system daje pełniejszy rozwój osobowościowy" - podkreślił.
Zaznaczył, że PJN będzie chciała także zwiększyć liczbę godzin historii w szkole średniej. Według niego obecny system nauczania tego przedmiotu nie daje możliwości pełnego zapoznania się z historią Polski, co w konsekwencji obniża jakość życia publicznego. "W zasadzie nauczanie historii kończy się w pierwszej klasie liceum, w wieku 16 lat. Chcemy pełnego wprowadzenia cyklu nauczania tego przedmiotu dla wszystkich uczniów szkół średnich" - mówił.
Według posła PJN Zbysława Owczarskiego należy przywrócić prawo nieodpłatnego studiowania na drugim kierunku. "Nie możemy ograniczać kompetencji, zdolności młodych ludzi. Ci, którzy mają siły studiować na dwóch kierunkach powinni mieć do tego bezpłatny dostęp" - powiedział.
Na początku kwietnia prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę reformującą szkolnictwo wyższe, która zakłada m.in. wprowadzenie opłat za drugi kierunek studiów. Według nowych przepisów z tej opłaty zwolnieni są tylko najlepsi studenci.
PJN postuluje też, by dzieci posyłać do szkoły od 7 roku życia. "Decyzję, czy posłać swoje dziecko wcześniej należy pozostawić rodzicom" - mówił Owczarski.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty z marca 2009 r. obowiązkowo sześciolatki mają iść do szkoły od 1 września 2012 r. (na razie jest to dobrowolne).
Owczarski podkreślił, że PJN będzie chciała upowszechnić wychowanie przedszkolne w samorządach. "Dziś nie radzą sobie one z prowadzeniem przedszkoli. Brakuje miejsc. Dlatego chcemy, aby na wzór subwencji oświatowej wprowadzić subwencję przedszkolną. Na każde dziecko w przedszkolu samorząd otrzymywałby od państwa środki" - powiedział
Jak zaznaczył, w pierwszej kolejności subwencją objęte byłyby dzieci 4- i 5-letnie.
Z kolei kandydat do Sejmu PJN z warszawskiej listy Krzysztof Oksiuta zaznaczył, że PJN chce, by państwo bardziej wspierało studentów uczących się za granicą. Według niego jednym z rozwiązań jest wypłacanie stałych stypendiów takim uczniom.
Wiceszefowa klubu PJN Elżbieta Jakubiak powiedziała, że PJN przygotowała specjalny program wsparcia dla małych szkół, jak np. dla niepublicznej placówki stworzonej przez Nadbużańskie Towarzystwo Oświatowe Moja Wieś. "Takie szkoły nie mogą zostać same. Potrzebują wsparcia. W takich placówkach to rodzice przejęli odpowiedzialność za państwo" - powiedziała. Zwróciła uwagę, że tego rodzaju placówki nie mają pieniędzy choćby na budowę sali gimnastycznej czy wyposażenie pracowni biologicznej.
Komentarze (2)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeW tym roku zaczęłam gimnazjum. Do klasy chodzę z 3 osobami, które TRZECI RAZ podchodzą do 1. klasy (jedyne co zrobiono z tymi uczniami to zakaz siedzenia razem lub niedaleko siebie i co miesięczne wizyty u pedagoga). Do tego duża część nauczycieli, dla których jesteśmy zwykłymi ************ których muszą wychować, a częściej dzieci traktuje się jak przedmiot.
Lekcje są prowadzone głównie dla wzrokowców na czym cierpi mniejszość słuchowców, do których należę ja. Wykonuje się dużo rysunków, znaczków i innych pierdół, a jeśli nauczyciel musi coś powiedzieć to mówi od niechcenia, niewyraźnie i ma gdzieś, że jego zadaniem jest nauczenia nas czegokolwiek i przekazanie wiedzy. Powiem więcej on sobie nie wyobraża, że ktoś go słucha, więc mówi bo musi.
Patologia, chuligani, papierosy, alkohol, narkotyki to nie jest normalne! To nie jest normalne! To naprawdę nie jest normalne! Nie w wieku 13-16 lat! Coś takiego powinno mieć miejsce tylko w nielicznych przypadkach, a jest niestety na porządku dziennym.
2h religii w tygodniu i 2h historii w tygodniu - wygląda na błąd? Ależ skąd, takich dziwów mogę wyliczać więcej! 4h matematyki, 4h polskiego 4h WF, 3h j. rozszerzonego, 2h języka podstawowego co daje 5h języków przy 4h języka ojczystego! lekko nienormalne nieprawdaż? 4h WF, można pomyśleć dobry pomysł młodzież nie będzie otyła itp., ale WF nie rozwiąże problemów otyłości! Wręcz przeciwnie! Zmęczeni całym dniem nauki idziemy na salę nikomu się nie chce ćwiczyć i wszyscy wykręcają się jak tylko mogą czy to rozwiązuje problem? Raczej go pogłębia. Gdyby zrobić 2-3h WF, wiele dzieci mogłoby go nawet polubić i nie traktować jako nieprzyjemnego obowiązku, po którym będzie się tylko śmierdzącym (zwłaszcza jeśli są jakieś testy, bo bez nich to raczej nie), zmęczonym (nie tyle ćwiczeniami co po całym dniu pracy umysłowej!) i jeszcze zmuszonym do przebierania się, a jeszcze trzeba poczekać na/poszukać szanowną panią woźną, która szatnie nam łaskawie otworzy, pobiec na autobus, bo rozkłądy są tak rozpisane, że nie ma na nic się czasu i wreszcie powrót do domu, gdzie nie mają nawet ochoty patrzeć na książki, a co dopiero się czegoś uczyć. Przez WF większość dzieci się zniechęca do jakiegokolwiek sportu!
Do tego rozstajemy się z ludźmi, których znamy 6, a czasem nawet 9/10 lat (podstawówka+przedszkole). Ja nie potrafię bez nich przeżyć pomimo fajnej klasy, ciągle jest mi przykro bo z niektórymi nawet nie mam jak utrzymać kontaktu :(
Do tego nauczyciele, którzy wiedzieli co potrafisz, bo w ciągu tylu lat się tego dowiedzieli, no ale po co nauczyciele mają to wiedzieć? Lepiej żebyśmy ledwie poznając ich dokładnie już zmieniali! To samo z klasą! Ja już odliczam dni do końca gimnazjum. Wiem, może to nienormalne, ale chcę, żeby ono skończyło się już nie wyobrażam sobie spędzania tych 3 lat :( i pomyśleć, że miałam tego pecha, ze urodziłam się w 1998r i chodziłam do 6 klas podstawówki, a nie 8 :( Uwielbiałam moją wychowawczynię i całą resztę nauczycieli, choć nie zawsze o nich pięknie mówiłam :D A teraz mam nienormalnego wychowawcę(WF-istę, więc jest tylko 2h dziennie w szkole) i nauczycieli, których nie znam.
Nie mogę się doczekać liceum, moje koleżanki aż biorą ode mnie korki, żeby pójść tam ze mną (i to nie te, które chodzą ze mną do gimnazjum).
To wylęgarnia patologii. Bezkarni chuligani terroryzują uczniów i nauczycieli, i są całkowicie bezkarni. Wszystkie paniusie z ministerstwa oraz z kuratoriów powinny obowiązkowo jeden miesiąc przepracować w gimnazjum. Choć myślę, że już po dwóch godzinach uciekałyby, gdzie pieprz rośnie.
Rodzice gimnazjalistów powinni się zorganizować i protestować przeciwko tym szkołom.
Jednak beton z lewa i prawa uważa, że gimnazja są dobre, bo kojarzą im się z biedną Polską przedwojenną.