Są ambitni, świetnie wykształceni, ale boją się o jutro, bo prawie 60 proc. nowo zatrudnionych pracuje na umowach tymczasowych. Taki obraz wyłania się z rządowego raportu "Młodzi 2011" - informuje "Gazeta Wyborcza".

Dokument poza obszerną diagnozą zawiera też szereg rekomendacji. M.in. doradcy zawodowi w gimnazjach; obowiązek zatrudniania na stabilniejszy okres po stażu; stabilniejsze zatrudnianie sezonowe; przygotowanie lepszej oferty najmu mieszkań, a także czasowego uzyskania mieszkania ze specjalnej puli budownictwa socjalnego.

Rządowy raport sugeruje też mocniejsze wspieranie kobiet czyli m.in.: zwiększenie elastyczności telepracy, wprowadzanie kwotowego udziału kobiet w zarządach i zwiększenie udziału dzieci w edukacji przedszkolnej.

Michał Boni pytany przez "Gazetę Wyborczą" dlaczego PO przez 4 lata rządów nie zajmowało się sytuacją młodzieży wymienił m.in.: wprowadzenie kierunków zamawianych, ustawy żłobkowej i wydłużenie urlopów macierzyńskich.