Sojusz Lewicy Demokratycznej i Związek Nauczycielstwa Polskiego zawarły w sobotę w Warszawie "Porozumienie na rzecz statusu zawodowego nauczycieli". Strony zobowiązały się do utrzymania tego statusu w oparciu o ustawę Karta Nauczyciela.

Podpisy pod dokumentem, który opracował związek, podpisali w Warszawie przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski i prezes ZNP Sławomir Broniarz.

"Dziś z władzami ZNP rozmawialiśmy o zawodzie nauczyciela, o nauczycielu. Tusk traktuje nauczycieli jak takich pracowników sezonowych - kiedy przychodzi niż demograficzny zwalnia się nauczycieli, a kiedy będzie dzieci więcej to będzie się wołało: chodźcie, pracujcie, uczcie matematyki, polskiego, biologii". Tak być nie może. Dobry, rzetelny rząd buduje autorytet nauczyciela. Musimy dbać o nauczyciela" - powiedział dziennikarzom Napieralski przed podpisaniem dokumentu.

Jak zaznaczył Napieralski, uczniowie wzorują się na nauczycielach, stąd wzajemny ich kontakt powinien być bardzo dobry. "Trzeba budować pozycję nauczyciela. Nauczyciel musi czuć stabilność, musi mieć godną płacę za wykonywaną pracę, musi mieć możliwości rozwijania talentów uczniów" - podkreślił szef Sojuszu.

Według niego, z niżu demograficznego w szkołach "można zrobić wielką szansę dla Polski", poprawić warunki edukacji uczniów, zmniejszyć liczebność uczniów w klasach, zapewnić im w ten sposób lepszy kontakt z nauczycielami.

"Za pozycję edukacji w polityce państwa odpowiada rząd i parlament, za jej jakość główną odpowiedzialność ponoszą nauczyciele"

Podpisanie porozumienia skomentowała w sobotę na Twitterze minister edukacji Katarzyna Hall. "Napieralski daleko od realiów szkoły. Chce zyskać przychylność nauczycieli obietnicami bez pokrycia. Za tydzień kolejny wzrost wynagrodzeń nauczycieli. W sumie przez cztery lata to już około 40 proc" - napisała.

W porozumieniu można przeczytać m.in., że "edukacja dzieci i młodzieży, będąca naszym wspólnym dobrem, musi uwzględniać potrzeby, oczekiwania i aspiracje jak najszerszej grupy obywateli, od jej jakości zależy tempo rozwoju naszego kraju".

"Za pozycję edukacji w polityce państwa odpowiada rząd i parlament, za jej jakość główną odpowiedzialność ponoszą nauczyciele. To od nich zależy sukces polskiej szkoły. Konieczne jest zatem zapewnienie dopływu do zawodu najlepszych kandydatów, dlatego należy postawić na ich staranne kształcenie i dobór, uzależniony wyłącznie od kwalifikacji i kompetencji, a także znalezienie skutecznego sposobu na utrzymanie ich w zawodzie i zapewnienie stałego rozwoju zawodowego" - zaznaczono w porozumieniu.

ZNP zgadza się na dostosowywanie Karty do zmieniających się warunków, może to jednak nastąpić tylko w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi

Przypomniano w nim także, że kluczowe dla poziomu kształcenia dzieci i młodzieży jest usytuowanie i ranga społeczna zawodu nauczyciela. "Państwo, na szczeblu centralnym, powinno regulować status zawodowy nauczycieli, gwarantować ich stabilizację w zawodzie, stać na straży niezależności w wyborze programów i metod nauczania - w ramach określonej przez państwo podstawy programowej" - zaznaczono.

Jak podkreślił Broniarz, ZNP zgadza się na dostosowywanie Karty do zmieniających się warunków, może to jednak nastąpić tylko w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi, a modyfikacja zapisów musi uwzględniać szczególne regulacje, wynikające ze specyfiki zawodu nauczycielskiego.

Te szczegółowe regulacje - wymienione w porozumieniu - to zapisy dotyczące: zasad zatrudniania i zwalniania nauczycieli, w tym na podstawie mianowania, maksymalnego wymiaru pensum dydaktycznego nauczycieli, gwarantowanej minimalnej wysokości wynagrodzenia nauczycieli, w tym określanego corocznie przez ministra właściwego ds. oświaty wynagrodzenia zasadniczego, a także awansu zawodowego.

W ubiegłym tygodniu ZNP projekt porozumienia przesłało szefom sztabów wyborczych pięciu partii: PO, PiS, SLD, PSL i PJN. Sojusz Lewicy Demokratycznej jest pierwszym, który porozumienie ze związkiem podpisał.