Rośnie liczba szpitali, których konta są zajmowane przez komorników. Placówki medyczne mogą wystąpić do sądu o obniżenie kosztów egzekucji długu. Sąd może uznać, że szpital nie pilnuje finansów, i odmówić obniżenia opłaty.
Po trzech latach względnego spokoju komornicy znowu wkraczają do zadłużonych szpitali. Placówki w najtrudniejszej sytuacji finansowej zaczynają tracić płynność. Obecnie są jednak lepiej chronione przed komornikami niż jeszcze przed rokiem.
Od czerwca 2010 r. obowiązują bowiem nowe przepisy, zgodnie z którymi szpital może wystąpić do sądu o obniżenie kosztów egzekucji komorniczej. Dzięki temu więcej środków zostanie mu na leczenie pacjentów czy wypłaty dla pracowników. Przeciw obniżaniu opłat komornikom zajmującym konta szpitali protestuje jednak ich samorząd zawodowy.

Strach wierzycieli

Do Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Chełmie w połowie sierpnia zgłosiło się naraz aż czterech komorników z różnych części kraju, a łączna wartość ich egzekucji przekroczyła pół miliona złotych. Szpital z dnia na dzień utracił płynność finansową. Zdaniem Roberta Lisa, dyrektora placówki, zajęcia komornicze w jego szpitalu mają związek z wejściem w życie 1 lipca ustawy o działalności leczniczej, która spowodowała panikę na rynku wierzytelności.
– Nieuchronność przekształceń zadłużonych szpitali oraz możliwość ich upadłości powoduje strach wierzycieli, że nie odzyskają swoich należności – uważa Robert Lis.
W tej sytuacji trudniej niż dotychczas negocjuje się z wierzycielami oraz firmami, które zajmują się obsługą zobowiązań. Mariusz Jędrzejczak, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu, twierdzi, że wierzyciele usztywnili swoje stanowisko i niełatwo jest wynegocjować rozłożenie płatności na raty lub odroczenie spłaty długów o kilka miesięcy.
Obawy dostawców leków i sprzętu do szpitali mogą spowodować, że częściej będą korzystać z usług komorników. Tendencja wzrostowa w liczbie zajęć pojawiła się już w ubiegłym roku. Jak wynika z danych samorządu komorników, spraw prowadzonych przez nich w placówkach medycznych w 2009 roku było niecałe 2 tys., a w ubiegłym roku już o ponad 500 więcej. Przyczyną problemów finansowych szpitali są rosnące koszty spowodowane podwyżką VAT i wyższą inflacją przy jednoczesnych niższych wpływach z NFZ, spowodowanych m.in. tym, że fundusz nie płaci tzw. nadwykonań.



Lepsza ochrona placówek

Zajęcia komornicze w placówkach medycznych często uniemożliwiają przyjmowanie pacjentów i wypłaty pensji pracownikom. Jednak zadłużone szpitale są i tak lepiej chronione przed zajęciami niż jeszcze przed rokiem. Mogą bowiem wnioskować do sądu o zmniejszenie kosztów egzekucji ich wierzytelności przez komorników.
Przykładem placówki, która z tej ochrony skutecznie korzysta, jest Szpital Uniwersytecki im. Jurasza w Bydgoszczy. O obniżenie opłat komorniczych występuje regularnie od roku.
– Sąd za każdym razem obniża koszty egzekucji z 15 proc. wartości długu do 8 proc. – podkreśla Jarosław Kozera, dyrektor szpitala.
Jego zdaniem koszty obsługi komornika, które co miesiąc ponosi szpital, są nawet po ich obniżeniu przez sąd i tak za wysokie i nieadekwatne do nakładu jego pracy. Ta bowiem najczęściej sprowadza się do prowadzenia korespondencji z NFZ, bankiem i szpitalem.
Problemem jest również to, że zakłady opieki zdrowotnej na decyzję sądu o obniżeniu opłat muszą czekać nawet pół roku. Dopiero wtedy mogą odzyskać nadpłaconą różnicę, a często jest ona niebagatelna.

Sąd obniży opłaty

W przypadku egzekucji wierzytelności o wartości miliona złotych szpital może obniżyć opłatę komornika ze 150 tys. do 80 tys. zł miesięcznie. To, co zaoszczędzi, może przeznaczyć na leczenie pacjentów. Procedura jest jednak czasochłonna i wymaga poniesienia przez szpital sporych nakładów na obsługę prawną.
– Powoduje także obłożenie sądu dodatkową pracą. Nie byłoby tych kosztów, gdyby marże komornicze zostały odgórnie obniżone – zauważa Jarosław Kozera.
Na to nie zgadza się jednak samorząd komorników. W sierpniu 2010 r., czyli zaraz po tym, jak przepisy dające szpitalom możliwość obniżenia opłat, zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego. Jak wskazuje Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej, sądy nie przyznają automatycznie racji szpitalom. Bywa, że po rozpatrzeniu ich argumentacji odmawiają obniżenia opłat.
Taka sytuacja miała miejsce w przypadku jednego z gdyńskich szpitali. Sąd wskazał, że sytuacja dłużnika od dłuższego czasu nie ulega poprawie, mimo że szpital korzystał z przywilejów ograniczenia egzekucji komorniczej, jakie wcześniej dawała zakładom opieki zdrowotnej ustawa o pomocy publicznej i restrukturyzacji z 2007 roku. Sąd argumentował, że szpital nie próbuje porozumiewać się z wierzycielami, a jedynie dąży do ograniczenia skutków finansowych swoich zaniechań. Dlatego stanął po stronie komornika. Niestety nie ma żadnych danych statystycznych, które pokazywałyby, czy sądy częściej przychylają się do argumentacji szpitali, czy egzekwujących długi.