Maturzystów czeka rewolucja w egzaminie dojrzałości. Prace nad zmianami prowadzi zarówno Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN), jak i Centralna Komisja Egzaminacyjna (CKE). Nowa wersja matury obejmie tych uczniów, którzy przystąpią do niej w maju 2015 r. Ale zasady muszą poznać wcześniej. Wśród propozycji znalazło się losowanie pytań zamiast prezentacji na egzaminie ustnym i zdawanie matury w okresie wakacji.



– Uczniowie powinni zostać poinformowani o planowanych zmianach w przeprowadzaniu egzaminów we wrześniu 2012 r. – mówi Grzegorz Żurawski, rzecznik MEN.

„DGP” sprawdził, jakie propozycje są brane pod uwagę. W efekcie zmian może się okazać, że więcej maturzystów nie zda egzaminu. A to za sprawą m.in. odejścia od prezentacji na egzaminie ustnym czy wprowadzenia obowiązkowych egzaminów dodatkowych na poziomie rozszerzonym.

Weryfikacja umiejętności

CKE proponuje zmiany w formule pytań egzaminów maturalnych. Chce przede wszystkim zmienić arkusze egzaminacyjne. W przypadku języka polskiego zamierza odejść od sprawdzania umiejętności czytania tekstu ze zrozumieniem.

– To weryfikuje egzamin gimnazjalny, więc powtarzanie tego samego na późniejszym etapie edukacji jest zbędne – tłumaczy Lucyna Grabowska z wydziału matur CKE.

Komisja proponuje także, aby egzamin w większym stopniu sprawdzał umiejętność poprawnego argumentowania wypowiedzi.

– Ocenialibyśmy to w formie pisanych tekstów – mówi Lucyna Grabowska.

Dodaje też, że obecnie dość pobieżnie weryfikowana jest umiejętność interpretacji wiersza.

– Trwają prace w CKE, aby tę część egzaminu ulepszyć i rozszerzyć – mówi.

Prezentacje do lamusa

Zmiany obejmą także egzamin ustny. CKE zapowiada, że zamierza odejść od prezentacji. Komisja z nich rezygnuje, bo zdarzają się przypadki kupowania gotowych materiałów np. w internecie, mimo że maturzysta sam wybiera temat i ma prawie rok na jego przygotowanie. CKE proponuje, aby na egzaminie ustnym uczeń losował pytanie na temat związany z tekstem kultury. Na przygotowanie odpowiedzi będzie miał 15 minut.

– Nie będzie to jednak powrót do tzw. starej matury. Ma być sprawdzana przede wszystkim umiejętność mówienia, wypowiadania się, bo to jest celem egzaminu ustnego, a nie konkretna wiedza na jakiś temat, jak to było jeszcze kilka lat temu – podkreśla Lucyna Grabowska.

Skrócenie listy

Obok CKE nad zmianami w maturach pracuje również resort edukacji. Ten będzie wprowadzać zmiany w zasadach ich przeprowadzania.

– Obecnie zbierane są opinie i propozycje różnych środowisk oświatowych – mówi Grzegorz Żurawski.

Do MEN na razie wpłynęła opinia Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP). Proponuje ona m.in. skrócić listę wybieranych przedmiotów do 12, usuwając z niej pięć najrzadziej wykorzystywanych, tj. wiedzę o tańcu, język łaciński i kulturę antyczną, historię muzyki, historię sztuki i filozofię.

Prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, przewodnicząca KRASP i rektor Uniwersytetu Warszawskiego, tłumaczy, że jeśli zostałyby one usunięte z tej listy, mogłyby stać się dodatkowymi przedmiotami egzaminacyjnymi przy rekrutacji studentów na wybrane kierunki studiów. Obecnie jest tak, że uczelnia może przeprowadzać egzaminy wstępne tylko z tych przedmiotów, których nie ma do wyboru na maturze.

Trudniejsza rekrutacja

Bernard Mendlik, prorektor do spraw organizacji i rozwoju na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, ocenia, że uczelnie nie będą zainteresowane przeprowadzeniem dodatkowych egzaminów.

– Mogą one zniechęcać kandydatów do wyboru danej szkoły, a przecież w dobie niżu demograficznego te walczą o każdego studenta – mówi.

Przyznaje jednak, że w przypadku rekrutacji na niektóre kierunki studiów przeprowadzenie egzaminu wstępnego jest uzasadnione.

– Umożliwia lepszą selekcję kandydatów i dobór ich do danego kierunku – argumentuje.

KRASP proponuje także, aby maturzysta miał obowiązek zdawania co najmniej dwóch przedmiotów dodatkowych na poziomie rozszerzonym. Obecnie musi podchodzić tylko do trzech obowiązkowych na poziomie podstawowym – języka polskiego, matematyki i języka obcego. Oprócz tego może, ale nie musi, przystąpić do maksymalnie sześciu egzaminów z przedmiotów dodatkowych.

To rozwiązanie popiera Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty (OSKKO).

– W przypadku wprowadzenia obowiązku zdawania egzaminów dodatkowych dopuszczalne powinno być także zdawanie tych przedmiotów, których jako rozszerzonych absolwent nie uczył się w szkole – zastrzega Bogna Skoraszewska, członek OSKKO, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego we Wrześni.

Dodaje, że trzeba również określić kryterium zdawalności, które dałoby uprawnienie do podjęcia studiów.

Niewygodne terminy

Oprócz tego dyrektorzy szkół wnioskują, aby egzaminy maturalne odbywały się w takim terminie, by ich organizacja nie zaburzała normalnej pracy szkoły.

– Proponujemy przeprowadzanie egzaminów po zakończeniu zajęć dydaktycznych w szkole – mówi Bogna Skoraszewska.

A to oznacza, że odbywałyby się one w wakacje.

Ostateczne decyzje o zmianach w egzaminach dojrzałości zapadną w przyszłym roku.