Europejscy rektorzy zbudowali wspólny front, który ma wymóc na Komisji Europejskiej nowe zasady rozdziału unijnych funduszy na badania i rozwój. Przestrzegają, że jeśli Bruksela się nie zgodzi, przegramy konkurencję z Chinami czy Indiami.

Chodzi o pieniądze, które w budżecie UE przewidzianym na lata 2014 – 2020 mają zostać wydane na projekty badawczo-rozwojowe. Jest się o co bić, bo w porównaniu z obowiązującym budżetem Komisja zaproponowała zwiększenie środków na badania i innowacyjność o 46 proc. – do poziomu 80 mld euro. Naukowcy i kadra akademicka chcą, aby KE jednocześnie uznała ten sektor za priorytetowy w kontekście dalszego rozwoju gospodarki Unii. Sugerują, by europejscy urzędnicy uprościli i odbiurokratyzowali zasady przyznawania tych środków oraz jasno wskazali sposób i cele ich wykorzystywania, aby rozbudowywany był potencjał badawczy Unii w ramach tzw. trójkąta wiedzy, czyli działań łączących edukację, badania naukowe i innowacje.

Rektorzy chcę także, aby zmieniły się zasady finansowania projektów w ten sposób, by jedno przedsięwzięcie mogło być finansowane z różnych programów unijnych oraz by pierwszeństwo w dostępie do unijnych funduszy miały najlepsze i największe programy realizowane przez te ośrodki akademickie, które dają szansę na ich realizację.

Pod listem w tej sprawie podpisali się szefowie instytucji zrzeszających największe uczelnie z Polski, Wielkiej Brytanii oraz Niemiec – Katarzyna Chałasińska-Macukow, rektor UW i szef Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), Steve Smith, rektor Uniwersytetu w Exeter i prezes Universities UK (UUK), oraz Wintermantel Margret, prezes Hochschulrektorenkonferenz (HRK). Ich inicjatywa jest wspierana przez European University Association.

– Te zmiany są niezbędne, jeżeli europejskie ośrodki akademickie i naukowe mają być konkurencyjne w skali globalnej, a europejska gospodarka oparta na wiedzy mogła konkurować np. z chińską, która od 10 lat nieprzerwanie z roku na rok podnosi o 10 proc. wydatki na badania i rozwój, czy hinduską, która w najbliższym czasie ma podwoić nakłady – mówi rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. Wiesław Banyś.

Wskazuje na słabe punkty obecnego systemu dystrybucji środków unijnych przeznaczanych na ten cel. To przede wszystkim zbyt zbiurokratyzowany i poddany przesadnej kontroli etap przygotowania i oceny wniosków. W ocenie rektorów programy powinny być rozliczane z realizacji celu ze wszelkimi tego konsekwencjami. Problematyczne jest także to, że nie można łączyć dwóch programów, mimo że realizuje je ten sam podmiot.

Tak jest na Śląsku, gdzie konsorcjum Uniwersytetu Śląskiego i Politechniki Śląskiej realizują dwie inwestycje badawczo-rozwojowe. Jeden to Konsorcjum Biofarma, drugi to Śląskie Międzyuczelniane Centrum Edukacji i Badań Interdyscyplinarnych w Chorzowie. Jak się okazuje, sprzęt zakupiony na rzecz jednego programu nie może być wykorzystywany w drugim, i odwrotnie.

Z ostatnich danych dotyczących unijnego budżetu na lata 2014 – 2020 wynika, że będzie on wynosił 972,2 mld euro. Polska może liczyć na ok. 80 mld euro. Według szacunków MNiSW z tej puli na badania i rozwój Polska będzie w stanie wykorzystać nawet 9 mld euro.