Projekt ustawy, która miała uregulować 23 zawody medyczne, powstał trzy lata temu. Miał określić warunki wykonywania tak różnych zawodów, jak higienistka szkolna, dietetyk, psychoterapeuta czy fizjoterapeuta.
Od roku resort zdrowia zaprzestał jednak prac nad tym dokumentem. Zdaniem niektórych środowisk medycznych to błąd. Skutek jest taki, że w pewnych zawodach medycznych pracują osoby niemające odpowiednich kwalifikacji. Na przykład zawód psychoterapeuty wykonują absolwenci socjologii, a zawodu masażysty można się nauczyć podczas kursów weekendowych.
– Gabinet może otworzyć każdy na podstawie prowadzonej działalności gospodarczej. Niemożliwe jest też wyciągnięcie konsekwencji prawnych wobec osób, które wykonują usługi psychoterapii na niskim poziomie – podkreśla Hanna Jaworska z Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.
Z powodu braku uregulowań prawnych nie ma też możliwości weryfikowania prawa do używania tytułu zawodowego przez osoby prowadzące gabinety masażu czy fizjoterapii. Gdyby uchwalono ustawę, sprawdzenie uprawnień do wykonywania zawodu byłoby proste. Przewidywała ona, że powstanie specjalny rejestr osób wykonujących zawód medyczny. Wpis do niego należałoby uzyskać do końca 2012 roku. Osoby, którym ze względu na brak kwalifikacji nie udałoby się to, nie mogłyby wykonywać zawodu medycznego.
Skutkiem braku ustawy jest także niski poziom kształcenia w niektórych zawodach medycznych.
Marek Kiljański, prezes Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii, podkreśla, że w ciągu kilku ostatnich lat kierunek fizjoterapia powstał na kilkunastu uczelniach, które rocznie przyjmują na studia około 10 tys. studentów. W całym systemie ochrony zdrowia pracuje 35 tys. fizjoterapeutów.
Kształcenie w tym zawodzie na niektórych uczelniach nie spełnia podstawowych standardów. Szkoły traktują je jedynie jako źródło zysku.
– Wielu absolwentów nie ma podstawowej wiedzy, a będą pracować w zawodzie, w którym mogą spowodować nieodwracalne zmiany w organizmie pacjenta i doprowadzić do kalectwa – mówi Marek Kiljański.
Jak udało się ustalić „DGP”, projekt ustawy został rok temu zaakceptowany przez Komitet Stały Rady Ministrów.
– Teraz oczekuje na rozpatrzenie przez Radę Ministrów – mówi Andrzej Włodarczyk, wiceminister zdrowia.
Jednak jak ustaliliśmy w Centrum Informacyjnym Rządu, prace nad nim nie zostaną wznowione w tej kadencji rządu. Powodem było to, że zakres ustawy był zbyt szeroki. Miała określić warunki wykonywania tak różnych zawodów, jak dietetyk czy psychoterapeuta. W ocenie prawników rządowych nie powinno się tego robić za pomocą jednego aktu prawnego.
103 tys. osób według GUS pracuje w zawodach medycznych nieuregulowanych ustawą