Firma, która zatrudni pracownika tymczasowego, nie musi odprowadzać za niego składek do ZUS. Taki obowiązek ma agencja pracy.

W okresie urlopowym może zdarzyć się, że firma będzie mieć więcej zamówień, niż przewidywała, a brakuje osób, które mogłyby je zrealizować. Jeśli do tego nieobecna jest osoba, która zazwyczaj odpowiada za rekrutację pracowników, pojawia się problem. Pracodawca może wtedy skorzystać z usług agencji zatrudnienia. Znajdzie ona szybko osobę z odpowiednimi kwalifikacjami.

– W Warszawie znalezienie pracownika na czas wakacji trwa od jednego do trzech dni – mówi Robert Włoczkowski z agencji pracy tymczasowej Leader Service.

Trzeba jednak pamiętać, że skorzystanie z usług agencji to dodatkowy wydatek dla firmy. Koszt takiej usługi jest uzależniony od tego, na jakim stanowisku ma pracować osoba na zastępstwo. Marża agencji może być ustalana kwotowo lub procentowo. W tym drugim przypadku zależy albo od wartości kontraktu, albo od całkowitego kosztu zatrudnienia pracownika tymczasowego.

– Marża kwotowa wynosi zwykle od kilkudziesięciu groszy do kilku złotych za godzinę pracy pracownika tymczasowego. Procentowa waha się od kilku do kilkunastu procent stawki – wyjaśnia Monika Ulatowska ze Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia.

Firma, która zdecyduje się zatrudnić pracownika za pośrednictwem agencji, jest zwolniona z odprowadzania za niego składek do ZUS. Te obowiązki przejmuje agencja. Formalnie to ona jest bezpośrednim pracodawcą osoby tymczasowo zatrudnionej, którą wypożycza jedynie do firmy na określony w umowie okres. Agencja jest również odpowiedzialna za wyrządzone przez pracownika szkody.

Zasady pracy tymczasowej reguluje ustawa z 9 lipca 2003 r. o zatrudnianiu pracowników tymczasowych (Dz.U. nr 166, poz. 1608 z późn. zm.).