Wciąż mniej studentów Unii Europejskiej wyjeżdża studiować w tzw. krajach Partnerstwa Wschodniego, niż z tych krajów przyjeżdża na studia do UE - podkreślali w środę eksperci podczas trwającej w Warszawie konferencji "Wschodni Wymiar Mobilności".

Dwudniowe spotkanie w Centrum Nauki Kopernik jest jednym z wydarzeń polskiej prezydencji. Konferencja odbywa się w ramach programu Partnerstwa Wschodniego, zakładającego zacieśnienie współpracy między krajami UE a Białorusią, Ukrainą, Mołdawią, Gruzją, Azerbejdżanem i Armenią.

"Mobilność w obszarze szkolnictwa wyższego, będzie działała na korzyść uniwersytetów, bo skłoni je do otwartości" - powiedział Jordi Curell z Dyrekcji Generalnej ds. Edukacji i Kultury w KE i przewodniczący 4 Platformy Partnerstwa Wschodniego.

Jego zdaniem mobilność spowoduje, że uniwersytety będą prowadziły więcej wspólnych projektów badawczych i wypracują metody, które ułatwią współpracę między poszczególnymi uczelniami z różnych krajów.

Curell podkreślił, że Unia Europejska już wprowadziła narzędzia, które taką współpracę umożliwiają. Jednym z nich jest tzw. proces boloński, który ma prowadzić do obiektywizacji i harmonizacji systemów kształcenia w Europie. Mo on też zwiększyć kompatybilność systemów edukacyjnych i porównywalność systemów kształcenia.

"W Niemczech odnieśliśmy duże sukcesy, jeśli chodzi o wypracowanie systemu mobilności z państwami Partnerstwa Wschodniego"

Do tych narzędzi - według Curella - można również zaliczyć Europejskie Ramy Kwalifikacji, umożliwiające porównywanie ze sobą kwalifikacji zdobytych w różnorodnych systemach kształcenia funkcjonujących w różnych krajach UE. Studenckiej mobilności sprzyjają też coraz bardziej popularne programy studenckie - Erasmus Mundus, Youth in Action czy Tempus.

"W Niemczech odnieśliśmy duże sukcesy, jeśli chodzi o wypracowanie systemu mobilności z państwami Partnerstwa Wschodniego" - zaznaczył Benedikt Brisch z Niemieckiej Centrali Wymiany Akademickiej (DAAD).

DAAD to niemiecka organizacja, która od 1925 roku, ułatwia wymianę studentów, magistrów i doktorantów między uczelniami z różnych europejskich krajów. Przyznaje stypendia zarówno obcokrajowcom przyjeżdżającym na studia do Niemiec, jak i niemieckim badaczom, którzy chcą pracować poza krajem.

Zdaniem Birscha, studenci z krajów Unii Europejskim będą wyjeżdżali dużo częściej studiować w krajach m.in. Partnerstwa Wschodniego, gdy uda się wytworzyć spójne systemy kształcenia.

Yulia Kyrylova z Ukraińskiego Erasmus Mundus Alumni Association podkreśliła jednak, że sama mobilność i np. udział w programie Erasmus Mundus nie jest "cudownym sposobem na rozwiązanie wszystkich studenckich problemów".

W konferencji "Wschodni Wymiar Mobilności" biorą udział przedstawiciele ministerstw, uniwersytetów, ośrodków badawczych

Jednak - jak przyznała - badania pokazują, że wskaźnik liczby studentów bezrobotnych spada wśród uczestników Erasmus Mundus. Zwróciła też uwagę, że programy te wciąż muszą być intensywniej promowane, bo na Ukrainie zdarzają się uniwersytety, które nie mają świadomości, że mogą z nich skorzystać.

W konferencji "Wschodni Wymiar Mobilności" biorą udział przedstawiciele ministerstw, uniwersytetów, ośrodków badawczych. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in.: minister edukacji narodowej - Katarzyna Hall, minister nauki i szkolnictwa wyższego - Barbara Kudrycka, minister sportu - Adam Giersz i prezydent Warszawy - Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Organizatorami konferencji są: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Komisja Europejska.