NFZ kontroluje recepty i nakłada na lekarzy kary za formalne błędy, ale też za wypisanie droższego leku - informuje "Gazeta Wyborcza". Związkowcy ostrzegają, że medycy ze strachu będą wypisywać leki bez refundacji.

NFZ tłumaczy, iż kontrole dotyczą zaledwie procenta lekarzy.

Gazeta podaje przykład lekarza psychiatry, który musi oddać NFZ ponad 100 tys. zł, ale, jak wyliczyli związkowcy, na początku roku padł na Mazowszu rekord - 800 tys. zł kary.

NFZ podaje, że w ubiegłym roku skontrolował 1303 lekarzy (z prawie 121 tys.). Łącznie do zwrotu zażądał 7,6 mln zł, średnio wypada więc 5,8 tys. zł na medyka - wylicza gazeta.