Jeżeli matematyka jest królową nauk, to polscy maturzyści nie dorośli nawet do roli giermków. Aż 21 proc. z nich oblało egzamin z tego przedmiotu – to dwa razy więcej niż w ubiegłym roku, kiedy to matematykę zaliczyło blisko 90 proc. zdających.
Problem jest o tyle poważny, że do zaliczenia matury na poziomie podstawowym wystarczy zdobycie zaledwie 30 proc. punktów. Gdyby trzeba było ich zdobyć przynajmniej połowę, to statystycznie matury nie zaliczyłby żaden abiturient, średnia z tego egzaminu wyniosła bowiem nieco ponad 48 proc. punktów. W przypadku języka polskiego było to blisko 54 proc., a angielskiego – prawie 70 proc.
W ostatni czwartek pisaliśmy o tym, że nauczanie matematyki w polskich szkołach przeżywa poważny kryzys. Eksperci z Instytutu Badań Edukacyjnych wskazywali na elementarne braki w wykształceniu matematycznym przyszłych pedagogów, które ich zdaniem mogą doprowadzić do tego, że ich podopieczni mogą zrazić się do tego przedmiotu. – Tak już się dzieje. Uczymy źle, i to począwszy od szkoły podstawowej. To są konsekwencje tego, że matematyka przez blisko 30 lat była mocno zmarginalizowana w naszym systemie edukacyjnym – ocenia Cezary Urban, dyrektor XIII Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie, uznanego za najlepsze w Polsce.
Mirosław Sawicki, wiceszef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, tłumaczy słaby wynik tegorocznej matury „po pierwsze złymi narzędziami, po drugie słabym rocznikiem, po trzecie – mieszanką tych dwóch elementów”. – Trudno winić uczniów, skoro matematyki uczą ich nauczyciele, którzy sami mają problem z rozwiązywaniem zadań. Nie spotkałem jeszcze kilkulatka, który nie interesowałby się liczbami i nie lubił liczyć. Fakt, że później zniechęca się do tego przedmiotu, to wina złego systemu edukacji – mówi nam pedagog jednej z warszawskich szkół.
Ale wskazywana jest jeszcze jedna przyczyna tej maturalnej matematycznej klęski. Ubiegłoroczny egzamin z matematyki był prosty, a przez to, że była to jego pierwsza obowiązkowa edycja, na maturze uczniowie oraz nauczyciele wyjątkowo się zmobilizowali. Teraz najwyraźniej uznali, że znów będzie tak prosto. I jak zapewnia Sawicki – było. – Tegoroczny egzamin z matematyki sprawdzał w 80 proc. te same umiejętności, co w roku ubiegłym – oznajmił publicznie szef CKE. Tyle że słabe wyniki sygnalizowała już próbna matura z matematyki. Z testowym egzaminem poradziło sobie 64 proc. tegorocznych maturzystów, podczas gdy rok wcześniej – 76 proc.
Eksperci od lat przekonują, że niezbędna jest gruntowna reforma nauczania tego przedmiotu, a także całego systemu szkolenia przyszłych nauczycieli matematyki. Rangę królowej nauk podniosło już wprowadzenie tego przedmiotu do ścisłego obowiązkowego kanonu przedmiotów maturalnych. Ale efekty reform w systemie edukacji odczuwalne są dopiero po 5 – 6 latach.