Refundowanie każdego zleconego badania, wykonywanie w gabinetach zabiegowych części świadczeń dostępnych dotąd jedynie w szpitalach - zakłada nowy system finansowania świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS), który będzie obowiązywał od piątku.

Narodowy Fundusz Zdrowia ocenia, że zmiany zachęcą lekarzy do zlecania badań i odciążą szpitale z hospitalizacji pacjentów, którzy tego nie wymagają.

Przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia Bolesław Piecha (PiS) pytał w czwartek w Sejmie przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia, jaki jest sens wprowadzania zmian w środku roku kontraktowego. Zaznaczył, że dotyczą one nie tylko ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, ale także szpitali, które mogą stracić część kontraktów. Pytał także, jakie będą tego koszty.

Wiceminister zdrowia Andrzej Włodarczyk odpowiedział, że już w 2009 r. były próby zmienienia finansowania AOS. Dodał, że w oddziałach wojewódzkich NFZ przygotowywane są aneksy dla świadczeniodawców do zawartych z Funduszem umów i prowadzone są dla nich także szkolenia. Ocenił, że nowe rozwiązania porządkują system i racjonalizują wydawanie środków publicznych.

"Jak zakłada prezes Funduszu, wprowadzone zmiany nie będą miały bezpośredniego wypływu na koszty Funduszu związane z finansowaniem świadczeń AOS w 2011" - podkreślił. Zaznaczył także, że obecny system rozliczeń przyczynia się do tego, że hospitalizowane są osoby, które tego nie wymagają.

"Dzisiaj mamy za dużo hospitalizacji, bo wycena AOS powodowała, że bardziej opłacało się hospitalizować pacjenta" - podkreślił.

Elżbieta Nocko, której gabinet ma podpisaną z NFZ umowę na udzielanie świadczeń, podkreśliła w rozmowie z PAP, że system wprowadzony przez fundusz jest niezrozumiały dla wielu lekarzy. "Problemem nie jest, jak lekarze mają przyjmować pacjentów, ale jak się rozliczyć - tego nikt nie wie" - zaznaczyła. Podkreśliła, że nawet w pracownicy NFZ nie potrafią odpowiedzieć na pytania kierowane przez lekarzy. "Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że pieniędzy na opiekę specjalistyczną ma być więcej, tymczasem podpisałam umowę z Funduszem, w której były takie same kwoty jak w pierwszej połowie roku" - zaznaczyła.

Prezes NFZ Jacek Paszkiewicz informował, że po wejściu w życie nowego systemu rozliczeń, jeszcze w tym roku możliwa jest zmiana kontraktów i przesunięcie dodatkowych środków na AOS z rezerwy Funduszu. Dodał, że NFZ jest przygotowany na zmianę planu finansowego i przeznaczenie około 500 mln zł na świadczenia specjalistyczne. Podkreślił jednak, że wszystko zależy od tego, w jaki sposób będzie wdrażany nowy system.

Obecnie świadczenia w ramach AOS dzielone są na: zachowawcze, zabiegowe oraz pozostałe. W pierwszych NFZ wyróżnia trzy typy porad: recepturową, specjalistyczną i kompleksową. Wyceniane są one odpowiednio: 2, 4, 9 punktów rozliczeniowych, niezależnie od liczby zaordynowanych przez lekarza badań. Z kolei świadczenia zabiegowe posiadają katalog 87 pozycji i odrębną wycenę każdego ze świadczeń.

Jak podkreśla NFZ, obecna wycena nie uwzględnia faktycznych nakładów na badania dodatkowe, a katalog zabiegów nie zawiera dużej liczby świadczeń, które można realizować w AOS, zamiast w szpitalu.

W nowym systemie finansowania świadczenia zachowawcze zostały podzielone na porady: specjalistyczną i kompleksową, świadczenie pohospitalizacyjne i w domu pacjenta. Z kolei świadczenia zabiegowe (409 pozycji) będą rozliczane na podstawie 73 kategorii zawierających zbiory procedur powiązanych ze specjalnościami medycznymi. NFZ zapewnia, że nowy system nie wprowadzi komplikacji informatycznych, wymaga natomiast modyfikacji słowników z kodami.

Według Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, nowe przepisy dot. rozliczania świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej doprowadzą do tego, że medycy będą musieli oszczędzać na badaniach zlecanych pacjentom.