1 lipca zostanie wprowadzony nowy system finansowania świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS), podpisałem zarządzenie w tej sprawie - poinformował w środę prezes NFZ Jacek Paszkiewicz. Zmiany mają m.in. zachęcić lekarzy do zlecania badań.

Medycy będą otrzymywali refundację za każde zlecone badanie, a nie jak do tej pory za poradę lekarską. NFZ chce także, by w gabinetach zabiegowych wykonywana była część świadczeń dostępnych dotąd jedynie w szpitalach. Nowy system ma doprowadzić do odciążenia szpitali, uwalniając je z konieczności hospitalizacji pacjentów, którzy tego nie wymagają.

Prezes NFZ Jacek Paszkiewicz powiedział w środę dziennikarzom, że po wejściu w życie nowego systemu rozliczeń, jeszcze w tym roku możliwa jest zmiana kontraktów i przesunięcie dodatkowych środków na AOS z rezerwy Funduszu. "Jesteśmy przygotowani na zmianę planu finansowego i przeznaczenie około 500 mln zł na świadczenia specjalistyczne. Wszystko zależy od tego w jaki sposób będzie wdrażany nowy system" - dodał Paszkiewicz.

"Obowiązujący obecnie system sprawia, że lekarze unikają zlecania badań. Doprowadza to do nieuzasadnionego kierowania pacjentów do szpitala lub współpłacenia. Okazuje się, że za badania, które kosztowałaby normalnie 200 zł trzeba zapłacić 2000 zł" - podkreślił wiceprezes NFZ Maciej Dworski.

Dodał, że zdarza się, iż lekarze "generują wiele wizyt pacjentów", by otrzymać więcej środków. Według Dworskiego, brakuje danych związanych z realizacją świadczeń, a cała sytuacja przyczynia się do wydłużenie kolejek do specjalistów.

Zdaniem wiceprezesa NFZ, zmieni to nowy system finansowania świadczeń AOS. Zgodnie z nim, lekarze będą otrzymywali refundację za poszczególne badania, które zlecą pacjentom. Obecnie NFZ płaci im średnio za poradę 36 zł, niezależnie od tego czy zlecają pacjentowi badania. Dworski podkreśla, że przy ordynowaniu diagnostyki wycena porady znacznie wzrośnie. Ma się to przyczynić m.in. do zmniejszenia kolejek do szpitali, gdyż NFZ liczy, że dzięki nowemu systemowi rozliczeń lekarze nie będą odsyłali pacjentów do hospitalizacji, ale sami zlecali badania.

Rzecznik NFZ Andrzej Troszyński podkreśla, że płacenie średnio 36 zł za poradę lekarską, w żaden sposób nie motywuje medyków, żeby "za te pieniądze faktycznie zająć się pacjentem, zlecić niezbędne badanie diagnostyczne, a następnie wykonać potrzebny zabieg". "Łatwiej jest odesłać go do szpitala. Wprowadzany zarządzeniem prezesa NFZ z dniem 1 lipca nowy spójny system rozliczeń świadczeń realizowanych w ramach AOS ma tę praktykę zmienić" - uważa Troszyński.

Obecnie świadczenia w ramach AOS dzielone są na: zachowawcze, zabiegowe oraz pozostałe. W pierwszych NFZ wyróżnia trzy typy porad: recepturową, specjalistyczną i kompleksową. Wyceniane są one odpowiednio: 2, 4, 9 punktów rozliczeniowych, niezależnie od ilości zaordynowanych przez lekarza badań. Z kolei świadczenia zabiegowe posiadają katalog 87 pozycji i odrębną wycenę każdego ze świadczeń.

Jak podkreśla NFZ obecna wycena nie uwzględnia faktycznych nakładów na badania dodatkowe, a katalog zabiegów nie zawiera dużej liczby świadczeń, które można realizować w AOS, zamiast w szpitalu. Według Funduszu, istnieje brak podziału kompetencji pomiędzy AOS a podstawową opieką zdrowotną (POZ) oraz szpitalami. Obowiązujący system nie daje możliwości kompletnego kodowania i wyceny świadczeń.

W nowym systemie finansowania świadczenia zachowawcze zostały podzielone na porady: specjalistyczną i kompleksową, świadczenie pohospitalizacyjne i w domu pacjenta. Z kolei świadczenia zabiegowe (409 pozycji), będą rozliczane na podstawie 73 kategorii zawierających zbiory procedur powiązanych ze specjalnościami medycznymi. NFZ zapewnia, że nowy system nie wprowadzi komplikacji informatycznych, wymaga natomiast modyfikacji słowników z kodami.

Z kolei według Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, nowe przepisy dot. rozliczania świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej doprowadzą do tego, że medycy będą musieli oszczędzać na badaniach zlecanych pacjentom.