Pacjenci mają prawo do odwołania się od orzeczenia lekarza - przypomina rzecznik praw pacjenta Krystyna Kozłowska, odnosząc się do wyroku Trybunału w Strasburgu w sprawie Polki, której odmówiono szybkiego wykonania badań prenatalnych płodu.

Trybunał w Strasburgu uznał, że odmowa szybkiego wykonania badań prenatalnych u kobiety w ciąży, u której istniało podejrzenie wad genetycznych płodu, narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka. Polska będzie musiała zapłacić kobiecie 60 tys. euro, w tym 45 tys. zadośćuczynienia.

RPP przypomina, że - zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta - można wyrazić sprzeciw wobec opinii albo orzeczenia lekarza. Odwołanie powinno zostać wniesione do Komisji Lekarskiej działającej przy RPP. Sprzeciw może zgłosić pacjent lub jego przedstawiciel ustawowy. Prawo to nie obejmuje opinii lub orzeczeń, w przypadku których istnieje inna prawna droga odwoławcza. Chodzi tu m.in. o orzeczenia związane ZUS, orzekaniem o niepełnosprawności czy orzeczeniami dot. medycyny pracy.

"Sprzeciw wnosi się do Komisji Lekarskiej działającej przy Rzeczniku Praw Pacjenta"

"Sprzeciw wnosi się do Komisji Lekarskiej działającej przy Rzeczniku Praw Pacjenta, za pośrednictwem Rzecznika, w terminie 30 dni od wydania opinii albo orzeczenia przez lekarza. Niezbędne jest, aby uzasadniając sprzeciw pacjent wskazał unormowania, z którego wynikają wspomniane wyżej prawa lub obowiązki. Komisja Lekarska wydaje orzeczenie niezwłocznie, nie później niż w terminie 30 dni od dnia wniesienia sprzeciwu" - przypomina RPP.

Kobieta, której sprawę badał Trybunał w Strasburgu, zwróciła się do lekarza o skierowanie na amniopunkcję, by dokładniej ustalić, czy płód rzeczywiście ma wady genetyczne, ale spotkała się z odmową. W marcu kobieta i jej mąż zwrócili się do lekarza o usunięcie ciąży. Lekarz odmówił. 11 marca kobieta została przyjęta do szpitala w T., jednak powiedziano jej, że decyzja o usunięciu ciąży nie może zostać podjęta, gdyż mogłoby to stanowić zagrożenie dla jej życia. Kilka dni później kobietę przewieziono do szpitala w Krakowie, gdzie - jak podaje Trybunał - badający ją lekarz skrytykował fakt, że rozważa usunięcie ciąży i odmówił przeprowadzenia testów genetycznych.

W październiku 2008 roku Sąd Apelacyjny w Krakowie przyznał kobiecie 20 tys. odszkodowania ze względu na fakt, że lekarz badający ja na początku ciąży nie zlecił na czas testów genetycznych i 30 tys. od lekarza. Jednocześnie przyznał jej 5 tys. zł odszkodowania od szpitala w T. i 10 tys. od szpitala w Krakowie.