30 zł miesięcznie ma kosztować wykupienie dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego Za polisę, którą pacjent odliczy od podatku, będzie przysługiwać m.in. lepsza opieka lekarska i pielęgniarska Rząd zakłada, że polisa będzie jeszcze tańsza, jeżeli dopłacą do niej pracodawcy

  • 30 zł miesięcznie ma kosztować wykupienie dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego
  • Za polisę, którą pacjent odliczy od podatku, będzie przysługiwać m.in. lepsza opieka lekarska i pielęgniarska
  • Rząd zakłada, że polisa będzie jeszcze tańsza, jeżeli dopłacą do niej pracodawcy
ANALIZA
Od 2009 roku każda osoba opłacająca obowiązkową składkę zdrowotną do Narodowego Funduszu Zdrowia będzie mogła wykupić tanie polisy zdrowotne oferowane przez prywatne firmy ubezpieczeniowe. Roczna składka ma wynosić około 370 - 420 zł. Może jednak zostać obniżona, jeżeli pracodawcy dofinansują ją ze środków zakładowych funduszy socjalnych. Rządowy projekt ustawy dotyczący ubezpieczeń dodatkowych posłowie PO i PSL mają przedstawić jeszcze w tym tygodniu w Sejmie jako projekt poselski.
Zdaniem firm ubezpieczeniowych, wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych jest niezbędne, ale proponowane rozwiązanie nie jest dobre. Przede wszystkim cena polisy jest ustalona na zbyt niskim poziomie. Po drugie, ubezpieczyciele nie będą w stanie przygotować pacjentom atrakcyjnej oferty. Ponadto posiadacz polisy niewiele zyska, bo nie gwarantuje ona dostępu do lepszego standardu usług (np. jednoosobowego pokoju). Nie daje też możliwości ominięcia szpitalnej kolejki.
Co za dodatkową polisę
Dodatkową polisę będzie mógł kupić każdy, kto jest ubezpieczony w NFZ, niezależnie od wieku i zdrowia.
- Dzięki niej pacjent będzie mógł wybrać lekarza w szpitalu, dostanie dodatkową opiekę pielęgniarską i położniczą, a osoby, które będą mu towarzyszyć w szpitalu, skorzystają z usług hotelarskich - mówi Adam Kozierkiewicz z Instytutu Zdrowia Publicznego w Krakowie.
Nie dostanie jednak pokoju o wyższym standardzie, nie ominie szpitalnej kolejki ani nie pokryje kosztów tych świadczeń, za które NFZ nie będzie płacił.
- Kolejny raz jest proponowane ubezpieczenie, które nie daje szans na ominięcie kolejki. Krytykują je firmy ubezpieczeniowe, bo zmuszane są w ten sposób do tworzenia produktu, który się nie sprzeda - uważa Marcin Ajewski z Healthcare Consultants Poland.
Eksperci podkreślają, że szybsze uzyskanie świadczenia przez osobę dodatkowo ubezpieczoną nie musiałoby oznaczać, że pacjenci nieposiadający polis czekaliby dłużej w kolejce.
- Szpitale mają bowiem możliwości wykonywania dodatkowych operacji i zabiegów, bo NFZ i tak kontraktuje niższą liczbę świadczeń niż mogłyby udzielić - twierdzi Adam Kozierkiewicz.
Natomiast zdaniem Doroty Fal z firmy ubezpieczeniowej Generali, możliwość ominięcia szpitalnej kolejki jest tym elementem, który najbardziej zachęciłby pacjentów do wykupienia dodatkowego ubezpieczenia.
- W innej sytuacji polisę wykupią tylko te osoby, które często korzystają z usług szpitalnych, a to spowoduje, że na pewno nie będzie to tanie ubezpieczenie - dodaje Dorota Fal.
Podatkowa ulga za ubezpieczenie
Rząd zakłada, że dodatkowe ubezpieczenie wykupi 30 proc. osób opłacających składkę do NFZ. Dzięki temu nawet 4,6 mld zł może zasilić system lecznictwa. Każda z nich będzie mogła skorzystać z ulgi podatkowej. Dzięki wykupieniu dodatkowej polisy podatek zostanie zmniejszony maksymalnie o 150 zł w skali roku.
- Ulga podatkowa ma stanowić zachętę, aby dodatkowo się ubezpieczyć. Im więcej wykupionych polis, tym więcej pieniędzy ma trafić w sposób formalny do publicznego systemu lecznictwa - mówi Krzysztof Krajewski-Siuda, ekspert do spraw ochrony zdrowia w Instytucie Sobieskiego.
Wprowadzenie tej ulgi będzie kosztowało budżet od 154 mln zł do 1,3 mld zł rocznie (w zależności od liczby ubezpieczonych).
Aby zachęcić Polaków do dodatkowych ubezpieczeń, rząd proponuje również stworzenie systemu refundacji składki dla emerytów, inwalidów i kombatantów. Osoby te, mimo zawansowanego wieku i gorszego stanu zdrowia, również będą mogły wykupić polisę w specjalnie stworzonym funduszu z gwarancjami Skarbu Państwa. Będą jednak płaciły tylko 1/3 wysokości ustalonej składki. Resztę dopłaci budżet.
Dodatkowo osoby, które ukończą 65 rok życia i przez 40 lat będą dodatkowo ubezpieczone, uzyskają refundację części składki z budżetu w wysokości 1 proc. za każdy rok ubezpieczenia. Oznacza to, że po ukończeniu 65 lat ubezpieczony zapłaci tylko 60 proc. wartości polisy (40 proc. zapłaci państwo). Takie rozwiązanie ma zachęcić osoby młode do kupowania polis zdrowotnych. Budżet zapłaci za to dodatkowo od 27 do 246 mln zł rocznie.
Pracodawca dopłaci
Żeby zmniejszyć wydatki osób ubezpieczonych na zakup polis, rząd chce umożliwić pracodawcom dofinansowanie ich z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Mogliby oni pokrywać od 10 do 70 proc. wysokości składki.
- Jest to dobra propozycja, dla pracowników mogłaby ona stanowić dodatkowy bonus socjalny - uważa Marcin Ajewski.
Natomiast Zbigniew Żurek, wiceprezes Business Center Club, zastanawia się, czy jest to jedyny sposób zachęcenia pracodawców do refundacji kosztów dodatkowego ubezpieczenia.
- Pracownik chętniej zainwestuje w polisę, jeżeli za część jej kosztów zapłaci pracodawca. Natomiast pracodawca będzie nimi zainteresowany, jeżeli dostanie np. dodatkową zachętę podatkową od państwa - uważa Zbigniew Żurek.
150 zł odliczy od podatku każda osoba, która kupi dodatkową polisę zdrowotną
DOMINIKA SIKORA
Dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne / DGP