Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości zaskarżył w środę do Trybunału Konstytucyjnego przepisy wprowadzające opłaty za studiowanie na drugim kierunku studiów stacjonarnych - poinformował Kazimierz Michał Ujazdowski (PiS).

"Studia stacjonarne to podstawowa domena działalności edukacyjnej szkół publicznych. Konstytucja nie zezwala na skomercjalizowanie tej domeny" - powiedział Ujazdowski podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego.

W jego ocenie odpłatność studiów stacjonarnych na drugim kierunku byłaby pierwszym krokiem do skomercjalizowania całego szkolnictwa wyższego w Polsce.

Według Ujazdowskiego zaskarżona przez jego partię nowelizacja prawa o szkolnictwie wyższym uderza w swobodne prawo do nauki oraz najbardziej ambitną część studentów.

"Uczelnia ma prawo do pobierania opłat za repety, studia podyplomowe, rozmaite dodatkowe zajęcia edukacyjne, ale nie ma prawa do pobierania opłat za studia stacjonarne" - podkreślił Ujazdowski.

Poseł PiS wyraził nadzieję, że TK podejmie decyzję do jesieni tego roku.

Podczas konferencji, w której wzięli udział także studenci, szef Forum Młodych PiS Marcin Mastalerek podkreślił, że zaskarżana przez PiS ustawa uderza w młode osoby, które chcą podczas studiów podnosić kompetencje. "Od 2007 roku dwukrotnie zwiększyła się liczba bezrobotnych absolwentów w Polsce. Do tego dziś młodzi ludzie nie będą mogli podnieść kompetencji" - ocenił.

Zgodnie z przyjętą przez Sejm i podpisaną przez prezydenta nowelizacją Prawa o szkolnictwie wyższym obowiązywać mają opłaty za drugi kierunek studiów. Tylko najlepsi studenci będą zwolnieni z tej opłaty. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 października 2011 r.

Zgodnie z nowymi przepisami każdy student będzie mógł za darmo rozpocząć studia również na drugim kierunku, jednak po każdym roku jego wyniki w nauce będą oceniane. Bezpłatnie studia będą mogli kontynuować ci, którzy spełnią kryteria takie, jakie muszą spełnić osoby otrzymujące stypendium rektora, czyli stypendium naukowe. Osoby, które nie spełnią tego kryterium, będą musiały nie tylko zapłacić za dalszą naukę, ale też zwrócić koszt ukończonego pierwszego roku.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka uzasadniając zmiany, podkreślała, że wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów wraz z przepisem, że najlepsi studenci na uczelni nadal będą mogli go studiować bezpłatnie, to walka z patologią na polskich uczelniach. Jest nią - według minister - możliwość studiowania - na koszt podatników - przez jedną osobę na kilku kierunkach, co w praktyce często oznacza zmienianie kolejnych kierunków studiów. Podawała przykład studenta, któremu udało się studiować aż na szesnastu kierunkach. Zdaniem Kudryckiej nowe przepisy, pozwolą na zwiększenie liczby miejsc na studiach o 40 tys.

"Wiele uwag studentów zostało uwzględnionych. (...) Prawdą jest, że obecna ustawa gwarantuje rzecz, na której najbardziej zależało studentom, stwarza mechanizmy do poprawy jakości dydaktyki" - powiedziała Kudrycka na kwietniowej uroczystości podpisania przez prezydenta nowelizacji Prawa o szkolnictwie wyższym.

Natomiast PiS - w przekazanym PAP uzasadnieniu swego wniosku - podkreśla, że nauka na drugim kierunku w ramach studiów stacjonarnych nie może być traktowana jako dodatkowa usługa edukacyjna, bo wchodzi w zakres podstawowej działalności szkoły wyższej.

W związku z tym - ocenia PiS - wprowadzenie opłat za drugi kierunek jest złamaniem zawartej w konstytucji gwarancji nieodpłatności nauki w szkołach publicznych.