Niemiecka kanclerz Angela Merkel opowiedziała się za harmonizacją wieku emerytalnego oraz regulacji dotyczących urlopów w krajach strefy euro. Zdaniem Merkel powinno to być jedną z konsekwencji obecnego kryzysu wspólnej waluty i ratowania zadłużonych krajów.

"Nie chodzi tylko o to, by nie zaciągać długów. Chodzi też o to, by w krajach takich, jak Grecja Hiszpania, Portugalia nie przechodzono na emeryturę wcześniej niż w Niemczech, ale aby wszyscy starali się tak samo - to jest ważne" - powiedziała Merkel we wtorek wieczorem na spotkaniu swej partii CDU w Meschede w Nadrenii Północnej-Westfalii. Wypowiedź niemieckiej kanclerz cytuje agencja dpa.

"Nie może być tak, że mamy wspólną walutę, ale jeden dostaje całkiem dużo urlopu, a drugi całkiem niewiele. Na dłuższą metę to do siebie nie pasuje" - dodała Merkel.

Nie po raz pierwszy rząd w Berlinie apeluje o dopasowanie systemów emerytalnych w krajach strefy euro. Postulat taki znalazł się w zaproponowanym przez Merkel na początku roku pakcie konkurencyjności, zakładającym wzmocnienie koordynacji polityk gospodarczych w strefie wspólnej waluty europejskiej. Został jednak sceptycznie przyjęty przez pozostałe kraje, szczególnie te, gdzie wiek emerytalny jest niższy niż w Niemczech.

Gdy w zeszłym roku we Francji podniesiono wiek emerytalny do 62 lat, przez kraj przetoczyły się wielomilionowe demonstracje.

W Niemczech tymczasem trwa obecnie reforma wieku emerytalnego, zakładająca stopniowe jego podwyższenie z 65 do 67 lat. Reformie również towarzyszyły duże kontrowersje i protesty związków zawodowych.