Choć ani związki zawodowe, ani pracodawcy nie są usatysfakcjonowani propozycją podwyżki płacy minimalnej o 114 zł, to wszystko wskazuje na to, że właśnie tyle wyniesie ona od 1 stycznia 2012 r.
Partnerzy społeczni wątpią, że uda im się wynegocjować inną kwotę minimalnego wynagrodzenia za pracę niż tę zaproponowaną przez rząd. 19 kwietnia Rada Ministrów przyjęła propozycję minister pracy Jolanty Fedak, zgodnie z którą płaca minimalna w przyszłym roku miałaby wynieść 1500 zł, czyli o 114 zł więcej niż w 2011 r. Propozycja ta trafiła już do Komisji Trójstronnej. Teraz rząd i partnerzy społeczni mają czas do 15 lipca na wynegocjowanie ostatecznej kwoty minimalnej pensji w przyszłym roku. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia, decyzję w tej sprawie podejmie rząd. Nie może on jednak przyjąć kwoty niższej od tej zaproponowanej do negocjacji w Komisji Trójstronnej.
– Trudno wyobrazić sobie, jak te negocjacje mają wyglądać, skoro strona rządowa naruszyła już przepisy dotyczące negocjacji projektu ustawy budżetowej. Jaki sens ma rozmowa ze stroną rządową, jeśli ignoruje ona jakiekolwiek propozycje partnerów społecznych – mówi Henryk Nakonieczny z NSZZ „Solidarność”.
Podkreśla, że związek złożył już doniesienie do prokuratury, oskarżając stronę rządową m.in. o nieprzestrzeganie przepisów ustawy z 6 lipca 2001 r. o Trójstronnej Komisji (Dz.U. nr 100, poz. 1080 z późn. zm.).
– Wydaje się, że rząd przesądził już o tym, że kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę będzie wynosić w przyszłym roku 1500 zł. Takie rozwiązanie nas nie satysfakcjonuje – mówi Franciszek Bobrowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
Podkreśla, że realnie minimalne wynagrodzenie nie wzrośnie, gdyż nadal będzie stanowić około 41 – 42 proc. przeciętnej płacy. Jednocześnie związek zarzuca stronie rządowej, że nadal nie wywiązała się z obietnicy ustalenia harmonogramu, według którego płaca minimalna w ciągu kilku najbliższych lat miałaby osiągnąć poziom 50 proc. średniej płacy.
Z propozycji rządowej nie są też zadowoleni pracodawcy, bo podwyżka płacy minimalnej o 114 zł jest wyższa, niż wymaga tego ustawa z 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz.U. nr 200, poz. 1679 z późn. zm.).
– Skoro rząd szuka oszczędności z powodu trudnej sytuacji finansów publicznych, to nie powinien podwyższać płacy minimalnej powyżej ustawowego minimum – uważa Piotr Rogowiecki, ekspert Pracodawców.
Podpisy pod obywatelskim projekt nowelizacji ustawy o minimalnym wynagrodzeniu zbiera NSZZ „Solidarność”. Propozycje związku przewidują m.in. stopniowe podwyższanie poziomu najniższego wynagrodzenia (w zależności od tempa wzrostu gospodarczego). Projekt ma trafić do Sejmu już w czerwcu.