Już co drugi pracodawca, gdy musi dokonać redukcji zatrudnienia, korzysta z usług outplacementu, czyli dba o zwalnianego pracownika. To blisko dwa razy więcej niż w 2005 roku.
Takie dane pochodzą z raportu firmy DBM Polska, do którego dotarł „DGP”. Pracodawcy coraz chętniej wspierają zwalniane osoby, bo chodzi o wizerunek firmy. – Przedsiębiorcy mają świadomość, że dziś są zmuszeni redukować skład, a za rok będą musieli go poszerzać. Wtedy opinia o ich firmie będzie miała decydujące znaczenie o tym, jacy pracownicy odpowiedzą na ich zapotrzebowanie – wyjaśnia Adam Ambroziak, ekspert Pracodawców RP. Dodaje, że koszt szkoleń dla zwalnianych pracowników jest o wiele niższy niż odbudowa naruszonego wizerunku firmy.
Firma DMB przebadała 500 firm z całej Polski. Aż 48 proc. z nich zadeklarowało, że korzysta z programów outplacement dla odchodzących pracowników. Poprzednie badania wykonano w 2005 r., wtedy taką deklarację złożyło 25 proc. przedsiębiorców. – Ten trend jest tak silnie zauważalny, gdyż dołączył do niego segment średnich przedsiębiorstw. Wcześniej outplacement był domeną największych graczy – wyjaśnia Ambroziak.
– Do statystyk mogły też zostać włączone firmy rekrutacyjne, które są czasem proszone o wsparcie dla odchodzącego pracownika: korektę CV, umieszczenie we własnej bazie, włączenie w swoje projekty czy zarekomendowanie klientom – przekonuje Agnieszka Jagiełka, partner zarządzający DBM Polska.
Profesjonalny outplacement oferuje m.in. odprawy, doradztwo psychologiczne czy pomoc w szukaniu nowego miejsca pracy.