Prowadzone są postępowania kontrolne dotyczące nieprawidłowości w kolejnych hurtowniach i aptekach - dowiedziała się w piątek PAP w Głównym Inspektoracie Farmaceutycznym. Zostały one wszczęte po zamknięciu czterech hurtowni, które miały nielegalnie skupować leki.

GIF na razie nie informuje o przebiegu prowadzonych postępowań, gdyż - jak podkreślają inspektorzy, z którymi rozmawiała PAP - zależy im na precyzji w sprawach, w których występują przedsiębiorcy mający milionowe obroty.

PAP dowiedziała się, że postępowania dotyczą hurtowni, ale także aptek, w których dochodziło do nieprawidłowości w obrocie produktami leczniczymi. Mają one związek ze sprawami czterech hurtowni, o których zamknięciu GIF poinformował w połowie kwietnia.

Według GIF, nielegalnie skupowały one od aptek m.in. leki przeciwzakrzepowe i zapobiegające odrzuceniu przeszczepów. Preparaty te miały być sprzedawane za granicą po wyższych cenach. Przez takie działania - zdaniem GIF - polscy pacjenci mogli być pozbawieni dostępu do terapii. Inspektorat do tej pory nie podjął decyzji o doniesieniu w tych sprawach do prokuratury. Nadal prowadzone jest postępowanie.

Zgodnie z Prawem farmaceutycznym przedsiębiorca prowadzący hurtownię może zaopatrywać się w produkty lecznicze wyłącznie od wytwórcy lub innej hurtowni farmaceutycznej.

Kontrola GIF wykazała, że w niektórych przypadkach zakup leków od aptek był jedyną działalnością hurtowni. Brakowało w nich dokumentacji produktów leczniczych; pozorowano działalność.

W jednej z zamkniętych hurtowni przedsiębiorca nie przekazywał ministrowi zdrowia kwartalnych raportów dotyczących m.in. wielkości obrotu produktami leczniczymi - a taki obowiązek nakłada na niego Prawo farmaceutyczne. W innej brak było magazynu do przechowywania produktów leczniczych nieodpowiadających wymaganiom jakościowym, w tym zwróconym lub wycofanym z obrotu.

Prezes hurtowni AN Pharmacy (zamkniętej decyzją GIF) Andrzej Nurczyk, podkreślał w rozmowie z PAP, że jego firma działa w ramach importu równoległego, określonego w prawie UE. Dodał, że decyzja GIF jest dla niego zaskakująca. "Nabywam leki w krajach, w których są one tańsze niż w Polsce, dzięki temu pacjenci mogą zaoszczędzić ok. 40 proc. wydatków. Podobnie z lekami, które kupujemy w Polsce i sprzedajemy za granicą. Nie kupujemy leków w aptekach, ale od producentów lub z innych hurtowni. Posiadamy zgodę Ministerstwa Zdrowia" - powiedział PAP Nurczyk.

"Decyzja GIF jest dla mnie niezrozumiała. Jest ona wydana bez odpowiedniej wiedzy, na zasadzie, najpierw zamknijmy hurtownie, a potem będziemy szukać nieprawidłowości. Skierowałem w tej sprawie do GIF cztery pisma, ale nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Jeżeli nadal jej nie dostanę, wniosę sprawę do sądu administracyjnego. Tylko, że zanim zakończy się postępowanie, zostanę bankrutem" - dodał.

Import równoległy jest zgodną z prawem formą obrotu towarami pomiędzy krajami Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Hurtownie farmaceutyczne kupują leki w kraju, w którym są one tańsze, i sprzedają tam, gdzie ich cena jest wyższa. W większości przypadków umożliwia to pacjentom zakup tańszych leków. Import równoległy jest możliwy po uzyskaniu pozwolenia Ministra Zdrowia lub pozwolenia na dystrybucję równoległą wydanego przez Europejską Agencję ds. Leków.