Na koniec kwietnia bez pracy było 2,04 mln Polaków, czyli 12,6 proc. To o 0,5 proc. mniej niż w marcu, o 0,6 pkt proc. mniej niż w lutym i o 0,4 pkt proc. mniej niż styczniu – podało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
Największy spadek bezrobocia odnotowano w województwie warmińsko-mazurskim – tam zmniejszyło się ono o 0,9 pkt proc. Nadal jednak wynosi ponad 20 proc.
– Do tego przyczyniła się przede wszystkim mniejsza liczba nowych rejestracji bezrobotnych, ponadto więcej osób niż w miesiącach poprzednich było wyrejestrowywanych z ewidencji bezrobotnych – wyjaśnia MPiPS. Zjawisko wzmożonych wyrejestrowań jest spowodowane wzrostem zapotrzebowania na pracowników sezonowych w budownictwie, rolnictwie, ogrodnictwie, transporcie, turystyce i leśnictwie. Zdaniem resortu do spadku bezrobocia przyczyniła się również realizacja programów aktywizacji bezrobotnych z Funduszu Pracy i środków unijnych.
Spadek liczby osób pozostających bez pracy na początku drugiego kwartału jest zjawiskiem typowym, podobnie jak to, że pod koniec każdego roku, po zakończeniu prac sezonowych, bezrobocie rośnie. Tymczasem rząd zakłada, że w kolejnych miesiącach będzie ono stopniowo spadało – do 10,9 proc. na koniec 2011 r. i 10 proc. na koniec 2012 r. Ekonomiści są zdania, że osiągnięcie tego celu będzie możliwe jedynie wówczas, gdy ruszą inwestycje prywatne, a firmy zaczną wykorzystywać więcej niż obecne 70 – 75 proc. swoich mocy produkcyjnych.