Osoby mające bardzo długi staż ubezpieczeniowy, powyżej 30 lat, powinny mieć możliwość ubiegania się o renty z tytułu niezdolności do pracy bez żadnych dodatkowych warunków.
Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej, przygotowała projekt nowelizacji art. 58 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 153, poz. 1227 z późn. zm.). Zmiana polega na zniesieniu warunku udowodnienia co najmniej 5 lat stażu ubezpieczeniowego w ciągu ostatnich 10 lat. Zmiana ta dotyczy kobiet, które mają co najmniej 30-letni staż ubezpieczeniowy oraz mężczyzn z 35-letnim stażem.
Przyjęcie tej zmiany spowodowałoby, że osoba całkowicie niezdolna do pracy, która udowodni taki okres składkowy, mogłaby ubiegać się o rentę bez żądnych dodatkowych warunków. Resort pracy, autor propozycji, podkreśla, że zaproponowane rozwiązania są zgodne z uchwalą Sądu Najwyższego z 23 marca 2006 r. (I UZP 5/05 OSNP 2006/19 – 20/305).
Projekt nie zyskał jednak akceptacji ministra Michała Boniego, przewodniczącego zespołu ds. programowania prac rządu. „DGP” zwróciła się o wyjaśnienie tej sprawy, ale nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Posłowie są oburzeni wstrzymaniem pracy nad projektem ustawy.
– Nie ulega żadnej wątpliwości, że takie osoby już zgromadziły na swoim koncie w ZUS składki wystarczające do wypłacenia im renty. Jak projekt w tej sprawie pojawi się w Sejmie, to go poprzemy – mówi poseł Jolanta Kluzik-Rostkowska (PJN), zastępca przewodniczącego sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny.
Poseł Stanisław Żelichowski, przewodniczący Klubu PSL, zapowiada zajęcie się sprawą już na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
Propozycja likwidacji 5-letniego okresu ubezpieczenia dla osób z najdłuższym stażem ubiegających się o renty znajdowała się w zawetowanej przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego ustawie z 17 października 2008 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.