UE spełnia tylko jeden z celów, jaki sobie wyznaczyła w szkolnictwie: liczba absolwentów matematyki i innych nauk ścisłych wzrosła o 37 proc. w ciągu10 lat. Polska ma najniższy w UE odsetek osób przedwcześnie kończących naukę, ale za mało przedszkolaków.

Komisja Europejska opublikowała we wtorek raport na temat postępów w dziedzinie szkolnictwa w UE w ostatnich 10 latach.

"Jeśli nie będzie dalszych reform, UE nie uda się zrealizować celów. Apeluję do rządów o podniesienie budżetów na edukację. Inwestowanie w edukację, to inwestowanie w przyszłość" - apelowała komisarz ds. edukacji Andrulla Wasiliu na konferencji prasowej.

"Poziom wykształcenia Europejczyków znacząco wzrósł - to dobra wiadomość. W porównaniu do sytuacji sprzed dziesięciu lat więcej młodych ludzi uzyskuje wykształcenie średnie i wyższe - dodała. - Ale nie do zaakceptowania jest to, że co siódma młoda osoba w UE przedwcześnie kończy naukę, a co piąty uczeń w wieku 15 lat nadal nie wykazuje się dostateczną umiejętnością czytania".

UE zrealizowała tylko jeden z pięciu celów wyznaczonych na rok 2010. Liczba absolwentów kierunków matematycznych i innych ścisłych oraz technicznych wzrosła o 37 proc. od 2000 roku, podczas gdy jako cel stawiano sobie wzrost o 15 proc. Najlepsze wyniki zanotowały: Portugalia, Słowacja i Czechy, gdzie ten wzrost osiągnął grubo ponad 100 proc. W Polsce liczba absolwentów wzrosła dwukrotnie.

Znaczne, ale niewystarczające postępy UE poczyniła w ograniczaniu wskaźnika przedwczesnego kończenia nauki (w populacji osób w wieku 18-24), który spadł z 17,6 proc. w 2000 roku do 14,4 proc. w 2009. Celem jest 10 proc. Polska ma najlepszy wynik w całej UE: przedwcześnie naukę skończyło w 2009 roku tylko 5,3 proc., ale nastąpił wzrost w porównaniu z 2008 rokiem, kiedy ten odsetek wynosił 5 proc.

Zwiększyła się też, choć niewystarczająco, liczba uczniów kończących szkołę średnią drugiego stopnia (z 76,6 proc. w 2000 do 78,6 proc. w 2009 roku). W Polsce odpowiednio z 88,8 proc. do 91,3 proc., co daje trzeci najlepszy wynik w UE po Słowacji i Czechach. Unijny cel wynosił 85 proc.

W całej UE nieco poprawiała się też sprawność czytania. Polska zredukowała odsetek osób słabo czytających z 23,2 proc. w 2000 roku do 15 proc. w 2009, osiągając unijny cel.

Zwiększył się odsetek dorosłych kształcących się lub uczestniczących w szkoleniach. Polska jest tu jednak w unijnym ogonie. W skali UE przeciętny poziom osób uczących się w wieku od 25 do 64 lat wzrósł z 7,1 proc. w 2000 roku do 9,3 proc. w 2009 r. W Polsce nastąpił spadek z 4,9 proc. w 2005 r. do 4,7 proc. w 2009 r. Celem jest 12,5 proc. w 2010 r.

Najgorsze wyniki w UE Polska ma pod względem liczby przedszkolaków. UE postawiła sobie za cel, by do 2020 roku co najmniej 95 proc. dzieci w wieku od 4 lat do rozpoczęcia obowiązkowej nauki uczestniczyło we wczesnej edukacji. I tak odsetek dzieci chodzących do przedszkola wzrósł w UE od 2000 r. o ponad 6 punktów procentowych. Najwyższe wskaźniki odnotowuje Francja (100 proc.) i Belgia (95,3 proc.). W Polsce ten odsetek wzrósł z 58,3 proc. do 67,5 proc. w 2008 r., co wciąż jest niewystarczające.

Raport wykazał też, że różnice między płciami są nadal znaczące, zarówno pod względem wyników nauczania, jak i wyboru przedmiotów. Na przykład dziewczęta osiągają lepsze niż chłopcy wyniki w czytaniu, a chłopcy stanowią większość wśród uczniów przedwcześnie kończących naukę. Wśród absolwentów kierunków matematycznych i innych ścisłych oraz technicznych dominują mężczyźni.