Osoby, który nie zgadzają się z orzeczeniem lekarskim, mogą odwołać się do komisji. Jak na razie próbowali tego tylko nieliczni. Komisja lekarska nie zajęła się żadnym wnioskiem, bo nie spełniały one kryteriów.
Obowiązkiem lekarza jest wystawienie na wniosek pacjenta opinii czy orzeczenia. Jeżeli kwestionuje on ich zasadność lub poprawność, może złożyć sprzeciw do komisji lekarskiej działającej przy rzeczniku praw pacjenta (RPP). Taką możliwość przewiduje art. 31 ustawy z 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i RPP (Dz.U. z 2009 r. nr 52, poz. 417 z późn. zm.).
Zdaniem rzecznika praw obywatelskich (RPO) obecne przepisy mogą utrudniać pacjentom korzystanie z uprawnienia, jakim jest złożenie sprzeciwu. Chodzi o to, że orzeczenia komisji wydawane są na podstawie dokumentacji medycznej pacjenta. Ustawa nie przewiduje osobistego wysłuchania.
– Tym samym ogranicza się pacjentom możliwość przedstawienia własnej argumentacji jedynie na piśmie – zwraca uwagę w liście do RPP Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich.
Eksperci tłumaczą, że brak sprzeciwów wynika z kilku powodów. Pacjenci nie wiedzą o takiej możliwości albo na własną rękę szukają innego specjalisty, który wystawi dokument o zadowalającej treści.
– Bardzo często pacjent, uzyskując w gabinecie opinię, z którą trudno mu się pogodzić, wybiera innego lekarza – mówi Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
– Te nieliczne wnioski o złożenie sprzeciwu, które trafiły do RPP, nie spełniały odpowiednich kryteriów. W efekcie komisja lekarska nie mogła zająć się żadnym z nich – mówi Krystyna Kozłowska, rzecznik praw pacjenta.
Odrzucane są również te sprzeciwy, które dotyczą orzeczeń lekarskich wystawianych do celów zusowskich.