Firmy szkoleniowe będą rywalizować o unijne pieniądze z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w przetargach. Dzięki temu na realizację mają szanse projekty innowacyjne.
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) właśnie ogłosiła przetarg na realizację dużego projektu szkoleniowo-doradczego pt. Instrument Szybkiego Reagowania. Na jego realizacje przeznaczy 62 mln zł. Potencjalny wykonawca (firma szkoleniowa lub konsorcjum firm) musi udokumentować, że zrealizował usługi szkoleniowe na terenie co najmniej pięciu województw.
Powinien także mieć odpowiednie doświadczenie w realizacji usług doradczych oraz outplacementowych. Zwycięzca przetargu do udziału w projekcie zaprosi 210 przedsiębiorstw, którym pod koniec tego roku zaoferuje pomoc w zarządzaniu zmianą gospodarczą. Realizator projektu będzie m.in. bezpłatnie doradzał przedsiębiorcom, jak budować strategie rozwoju i korzystać z tzw. restrukturyzacji rozwojowej, czyli zmian, które dokonują się w strukturach firmy bez konieczności zwalniania pracowników.
Na tym nie koniec. W 2012 roku agencja planuje rozpoczęcie realizacji pięciu kolejnych projektów systemowych o łącznej wartości 60 mln zł. Ich wykonawcy będą wybierani na podstawie ustawy – Prawo zamówień publicznych. Ponieważ możliwości uzyskania dotacji w konkursach są coraz mniejsze, firmy mają apetyt na projekty systemowe PARP. W rzeczywistości krąg potencjalnych wykonawców jest jednak ograniczony do kilku dużych, liczących się graczy na rynku szkoleń EFS. To oni będą mieli przez najbliższe trzy lata zapewnione finansowanie z PARP.
– W dużych przetargach mikro i małe firmy są bez szans. Trzeba mieć doświadczenie, referencje i ekspertów z konkretnych dziedzin, a także odpowiednio duże zaplecze finansowe – podkreśla Anna Zakrzewska z Firmy 2000 Sp. z o.o.
Anna Nikowska z PARP podkreśla, że ta forma realizacji projektów się sprawdza. Pozwala na wdrażanie projektów pilotażowych oraz zawierających elementy innowacyjne, których realizacji, ze względu na niekomercyjny charakter, nie podejmują się firmy sektora prywatnego.
Słabością procedur przetargowych jest to, że trwają wiele miesięcy, a ich rozstrzygnięcie jest często oprotestowane przez firmy, które przegrały przetarg.