Sprzętu kupionego za dotacje UE nie można używać do leczenia pacjentów komercyjnych – potwierdza resort infrastruktury. To uderzy w zdrowotną reformę.
Szpitale publiczne, które za unijne fundusze wyremontowały i wyposażyły swoje oddziały, po przekształceniu się w spółki nie będą mogły ich wykorzystywać do leczenia prywatnych pacjentów. Gdyby to zrobiły, złamałyby unijne prawo, a tym samym musiałyby zwrócić dotacje z UE. Teraz zastanawiają się, czy takie przekształcenie im się opłaci. Jeśli odpowiedź będzie brzmiała nie, reforma służby zdrowia w jednej z najważniejszych części się nie uda.
Problem może dotyczyć co trzeciego szpitala – tyle wzięło pieniądze z Unii. Na modernizację wydały już 2,5 mld zł, do 2013 roku będzie to prawie 3,5 mld zł.
Maria Ilnicka-Mądry, dyrektor Kliniki nr 1 w Szczecinie, opowiada, że z unijnych dotacji jej placówka dostała 8,8 mln zł. Za pieniądze buduje od podstaw klinikę laryngologii. Planuje budowę lądowiska dla helikopterów. – Aż trudno uwierzyć, że będą mogły być wykorzystywane do leczenia pacjentów NFZ, ale już nie tych komercyjnych czy z wykupionymi prywatnymi polisami – mówi. Jeszcze nie zapadła decyzja, czy jej placówka zostanie przekształcona, czy nie.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego potwierdza w liście do „DGP”, że wykorzystanie przez szpital sprzętu/infrastruktury dofinansowanej ze środków unijnych w celu świadczenia usług odpłatnych spowodowałoby „udzielenie pomocy publicznej bez podstawy prawnej”. Taki zakaz obowiązuje co najmniej przez pięć lat od zakończenia inwestycji.
Resort zdrowia dodaje, że placówki, które starały się o dofinansowanie z UE, były o tym informowane.
Jednak dyrektorzy szpitali, z którymi rozmawialiśmy, nie kryją zaskoczenia. Twierdzą, że rząd nie informował ich o tym unijnym zakazie.
– Chcemy starać się o pieniądze z UE na zakup sprzętu. Skoro ma to nam zamknąć drogę do jego komercyjnego wykorzystywania, to wolimy nie zmieniać formy prawnej – irytuje się Tomasz Skura, dyrektor szpitala powiatowego w Nowym Mieście (mazowieckie).
Bo to właśnie możliwość przyjmowania pacjentów komercyjnych, którzy zapłacą z własnych pieniędzy np. za wykonanie rezonansu czy USG, miała być nagrodą i finansowym usprawiedliwieniem zmiany formy prawnej.
Zaniepokojone są także samorządy. Szpitale podkarpackie, najbardziej zadłużone w kraju, też korzystają ze środków unijnych. Dziesięć z nich marszałek chciał przekształcić. – Idea reformy lecznictwa miała zachęcać do zmian, a nie je blokować – komentuje Sławomir Miklicz, marszałek woj. podkarpackiego.
W tej sytuacji optymistyczne założenia Ministerstwa Zdrowia, że za dwa lata nawet 40 proc. szpitali będzie już spółkami, mogą okazać się jego kolejną mżonką.
Większość inwestycji realizowanych obecnie w ochronie zdrowia jest finansowana ze środków unijnych. Szpitale były jednymi z najbardziej aktywnych podmiotów w pozyskiwaniu i wykorzystywaniu pieniędzy z Unii Europejskiej.
Teraz część szpitali jest niemiło zaskoczona, że przekształcenie w spółkę nie daje im prawa do odpłatnego leczenia na sprzęcie i obiektach dofinansowanych przez UE. Zgodnie bowiem z unijnymi przepisami nie mogą czerpać z nich dochodu.

Dwa strumienie z UE

Szpitale korzystały z unijnego dofinansowania z dwóch źródeł – z regionalnych programów operacyjnych (RPO) zarządzanych przez marszałków województw oraz z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (PO IiŚ). Placówki, które otrzymały dotacje z PO IiŚ, we wnioskach o dofinansowanie musiały zobowiązać się, że nie będą wykorzystywały sprzętu z UE do odpłatnego świadczenia usług.
W sumie do podziału było 3,5 mld zł, z czego województwa rozdzieliły już prawie 2,5 mld zł. W większości z nich nie będzie już konkursów dotyczących ochrony zdrowia.
Dotację można było otrzymać na rozbudowę i modernizację istniejących obiektów szpitalnych, a także na remont pojedynczych oddziałów, pracowni diagnostycznych lub bloku operacyjnego.
Znaczną część środków szpitale przeznaczyły również na zakup wyposażenia poprawiającego jakość świadczonych usług, przede wszystkim nowoczesnej aparatury i urządzeń medycznych. Mogły również kupować ambulanse i budować lądowiska dla helikopterów.



Logo UE w szpitalu

Skalę zainteresowania szpitali dotacjami z UE pokazują wyniki Mazowsza. Chociaż na ochronę zdrowia województwo to przeznaczyło najwięcej, bo ponad 240 mln zł, środków wystarczyło tylko na jeden konkurs, w którym dotacje przyznano 28 szpitalom.
Jednym z nich jest Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej (SP ZOZ) w Garwolinie, który za 24 mln zł kompleksowo doposażył cały szpital. Kupił tomograf komputerowy, aparaturę RTG, kardiomonitory, meble oraz wyposażenie sal operacyjnych. Placówka, żeby otrzymać w konkursie dodatkowe punkty, zobowiązała się, że pozyskanego sprzętu nie będzie wykorzystywała komercyjnie.
Decyzja o przekształceniu jednostki jeszcze nie zapadła, ale dyrekcja szpitala już się martwi o przyszłość spółki, która nie będzie mogła na sprzęcie zarabiać.
– Nie wyobrażam sobie, żeby nie mógł być wykorzystywany do celów komercyjnych. Nawet komputery mamy zakupione ze środków unijnych. Nie moglibyśmy ich używać do księgowania wpłat pacjentów – podkreśla Barbara Konopacka, główna księgowa SP ZOZ w Garwolinie.
Najaktywniejsze szpitale i ich organy założycielskie realizują nawet kilka projektów finansowanych ze środków UE. Część z tych inwestycji została podjęta właśnie z myślą o dodatkowych dochodach, które mogłyby płynąć do szpitalnej kasy po skomercjalizowaniu placówki.

Zarobić na pacjentach

Szpital Publiczny w Gostyniu ze środków unijnych kupił ultrasonograf, tomograf komputerowy, urządzenia do dezynfekcji narzędzi chirurgicznych i sprzętu anestezjologicznego, a także dwa ambulanse z pełnym wyposażeniem. Za te pieniądze modernizuje też oddział położniczo-ginekologiczny.
Dyrekcja szpitala nie może uwierzyć, że z tego sprzętu nie będzie można korzystać poza kontraktem z NFZ, jeśli zapadnie decyzja o przekształceniu. Jeżeli szpital to zrobi to będzie musiał zwracać unijną dotację – nawet połowę przyznanego dofinansowania.
– Możliwość odpłatnego wykorzystywania sprzętu znacznie ograniczyłaby kolejki pacjentów oczekujących np. na badania tomografii komputerowej. W budżecie NFZ nie ma wystarczających środków na bieżącą diagnostykę – podkreśla Piotr Madziołko, dyrektor SP ZOZ w Gostyniu.
Inni dyrektorzy szpitali w ogóle nie mają świadomości, że jeśli ich placówki się skomercjalizują, nie będą mogły wykorzystywać do celów rynkowych inwestycji zrealizowanych za środki UE.
– Aż trudno w to uwierzyć, to byłaby zbyt daleko idąca restrykcja – podkreśla Maria Ilnicka-Mądry, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Szczecinie.
Oznaczałoby to bowiem, że placówka po ewentualnym przekształceniu nie mogłaby leczyć pacjentów odpłatnie w budowanej właśnie klinice laryngologii ani korzystać z lądowiska dla helikopterów. Na obie inwestycje szpital pozyskał 8,8 mln zł z UE.

Zwrócić dotacje

Eksperci nie pozostawiają złudzeń. Szpitale, które pozyskały dotacje na sprzęt i inwestycje, nie muszą się obawiać, że skorzystały z pomocy publicznej tylko wtedy, gdy udzielają świadczeń kontraktowanych z NFZ.
– Natomiast gdy leczą odpłatnie, istnieje znaczne ryzyko wystąpienia pomocy publicznej niezgodniej z prawem – uważa Rafał Cieślak z Kancelarii Doradztwa Gospodarczego Cieślak & Kordasiewicz.
Grozi to obniżeniem przyznanego dofinansowania z 85 proc. do np. 40 lub 50 proc., czyli do poziomu, który przysługiwał w konkursach szpitalom niepublicznym.
Jego zdaniem, nawet jeśli dofinansowanie nie zostanie uznane za pomoc państwa, beneficjent musi liczyć się z ewentualnymi konsekwencjami uzyskania dochodu dzięki odpłatnemu wykorzystaniu sprzętu. Może zaistnieć konieczność zwrotu części uzyskanych środków finansowych.
Dlatego część szpitali, z obawy przed zwrotem unijnych pieniędzy, będzie się wstrzymywać przed komercjalizacją.
– Chcemy w przyszłości korzystać z dotacji na zakup sprzętu i aparatury. Żeby uniknąć problemów z ich odpłatnym wykorzystaniem, na razie wstrzymujemy się z decyzją o przekształceniu szpitala w spółkę – mówi Tomasz Skura, dyrektor SP ZOZ w Nowym Mieście.
I dodaje, że placówka nie ma długów. Nie musi więc obawiać się, że zmiana formy prawnej zostanie jej z góry narzucona.



Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia

Zgodnie z art. 87 ust. 1 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w Traktacie, każda pomoc udzielana przez Państwo Członkowskie lub ze źródeł państwowych, w jakiejkolwiek formie, która narusza lub grozi naruszeniem konkurencji przez uprzywilejowanie niektórych przedsiębiorstw lub produkcji niektórych towarów, jest niezgodna z zasadami wspólnego rynku, w zakresie, w jakim wpływa ona negatywnie na wymianę handlową pomiędzy Państwami Członkowskimi. Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wykonywanie usług medycznych kwalifikowane jest jako działalność gospodarcza niezależnie od tego, czy koszty świadczonych usług pokrywane są bezpośrednio przez pacjentów, czy też przez władze publiczne bądź fundusze zdrowia. W związku z tym na gruncie prawa wspólnotowego, zarówno publiczne jak i niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej traktowane są jak podmioty prowadzące działalność gospodarczą, a tym samym, co do zasady, podlegają przepisom o pomocy publicznej. Niemniej jednak przyjmuje się, że wsparcie ze środków publicznych zakładów opieki zdrowotnej w zakresie wykonywania usług w ramach gwarantowanych przez państwo świadczeń zdrowotnych (np. w ramach kontraktu z NFZ) nie ma negatywnego wpływu na wymianę handlową między Państwami Członkowskimi, tym samym nie stanowi więc niezgodnej z prawem pomocy publicznej.
Z tego też względu, przykładowo, wsparcie w ramach XII Priorytetu Programu Operacyjnego„Infrastruktura i Środowisko” (PO IiŚ) „Bezpieczeństwo zdrowotne i poprawa efektywności systemu ochrony zdrowia” skierowane zostało do publicznych i niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej udzielających świadczeń w ramach publicznego systemu ochrony zdrowia, z wyłączeniem zakładów lecznictwa uzdrowiskowego. W ramach ww. Priorytetu o dofinansowanie mogły ubiegać się (postępowania konkursowe zostały już zakończone) zarówno publiczne, jak i niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej posiadające umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej zawartą z odziałem wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia bądź udzielające świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych na podstawie innych tytułów. W celu uniknięcia zarzutu wystąpienia niezgodnej z prawem pomocy publicznej, przy składaniu wniosku o dofinansowanie wymagane było od potencjalnego beneficjenta złożenie oświadczenia, że działa on w publicznym systemie ochrony zdrowia (tj. posiada kontrakt z NFZ na udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej zbieżny z przedmiotem realizacji projektu/udziela świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych na podstawie innych tytułów) oraz zobowiązuje się do nie wykorzystywania infrastruktury uzyskanej w ramach Projektu, do odpłatnego udzielania świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych przez okres trwałości projektu, tj. 5 lat od zakończenia realizacji inwestycji.
Jednocześnie w związku ze zmianami systemu ochrony zdrowia, polegającymi na przekształceniach samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego, w przypadku planowania przyszłego wsparcia w zakresie ochrony zdrowia mogą zostać zastosowane rozwiązania podobne do obecnych polegające na udzielaniu wsparcia zakładom opieki zdrowotnej udzielających świadczeń w ramach tzw. kontraktów z NFZ bądź wsparcie może zostać rozszerzone na wszystkie zakłady opieki zdrowotnej (również te działające wyłącznie komercyjnie), wówczas jednak konieczne będzie przygotowanie tzw. programów pomocowych, które wymagają akceptacji Komisji Europejskiej.
W związku z powyższym, odpowiedź na pytanie – „Czy szpital przekształcony w spółkę, który będzie mógł wykonywać działalność komercyjną czyli przyjmować pacjentów odpłatnie, będzie mógł im udzielać świadczeń na oddziałach czy na sprzęcie zakupionym za środki UE?”, zależy między innymi od ustalenia jakiego rodzaju wsparcie otrzymał dany zakład opieki zdrowotnej. Jeżeli było to wsparcie otrzymane w ramach ww. XII Priorytetu POIiŚ, zakład opieki zdrowotnej, bez względu na formę prowadzonej działalności, nie może wykorzystywać sprzętu zakupionego za środki UE do odpłatnego udzielania świadczeń opieki zdrowotnej. Zobowiązany jest bowiem do udzielania świadczeń przy użyciu sprzętu finansowanego z uzyskanego dofinansowania wyłącznie w ramach kontraktu z NFZ lub ze środków publicznych uzyskanych na podstawie innych tytułów.

Piotr Olechno
Rzecznik Prasowy MZ