Opłaty za drugi kierunek studiów, ograniczenie wieloetatowości pracowników uczelni i nepotyzmu oraz większa swoboda w tworzeniu kierunków studiów - takie m.in. przepisy wprowadzają nowelizacje ustaw, które we wtorek ma podpisać prezydent Bronisław Komorowski.

Prezydent ma podpisać nowelizację ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i ustawy o stopniach i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki - informuje w poniedziałek Kancelaria Prezydenta.

Do najważniejszych zapisów ustaw reformujących szkolnictwo wyższe należy wprowadzenie opłat za drugi kierunek studiów. Tylko najlepsi studenci będą zwolnieni z tej opłaty. Inną ze zmian, które wprowadza nowelizacja, jest ograniczenie tzw. wieloetatowości. Wykładowcy zatrudnieni na uczelniach publicznych będą mogli pracować na etacie tylko w jednej jeszcze placówce naukowej lub akademickiej, a i na to będą musieli uzyskać zgodę rektora. Ponadto na stanowiskach, między którymi istnieje bezpośrednia podległość służbowa, nie będą mogły być zatrudniane osoby blisko spokrewnione lub spowinowacone. Ograniczenie to nie będzie dotyczyło tych pracowników, którzy swoją funkcję (np. dziekana i prodziekana) objęli w wyniku wyborów.

Zgodę ministra nauki z kolei będzie musiała uzyskać uczelnia, która będzie chciała zwiększyć nabór na studia. Bez takiej zgody będzie mogła zwiększyć liczbę nowych studentów tylko o 2 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Ograniczenie to nie będzie dotyczyło szkół artystycznych.

Inną nowością są Krajowe Ramy Kwalifikacji. Są to wytyczne, według których uczelnie będą miały prawo same tworzyć nowe kierunki studiów i układać ich programy. Obecnie istnieje lista zatwierdzonych przez ministerstwo nauki kierunków, spośród których uczelnie mogą wybierać. Jeśli mają odpowiednią kadrę i zaplecze, mogą prowadzić dany kierunek. Zdaniem ministerstwa nauki, Krajowe Ramy Kwalifikacji pozwolą szkołom tworzyć więcej kierunków interdyscyplinarnych oraz lepiej dostosować program kształcenia do wymagań rynku pracy. Ponadto, uczelnie będą miały obowiązek monitorować losy swoich absolwentów, co ma pozwolić im ocenić czego powinni uczyć studentów, żeby łatwiej im było znaleźć satysfakcjonującą pracę.



Ponadto najlepsze wydziały na uczelniach (zarówno publicznych, jak i prywatnych będą mogły starać się o status KNOW (Krajowych Naukowych Ośrodków Wiodących) na pięć lat. W tym czasie otrzymają zwiększoną dotację na działalność. Ich pracownicy otrzymają dodatki do wynagrodzeń, a doktoranci wyższe stypendia. KNOW będą też miały pierwszeństwo przy ubieganiu się o granty na badania oraz dofinansowanie zakupu sprzętu.

Zmiany dotkną też kadrę uczelnianą. Zlikwidowane zostało stanowisko docenta, a na stanowisku adiunkta i asystenta pracownik będzie mógł być zatrudniony maksymalnie przez osiem lat. Jeśli w tym czasie nie uzyska wyższego stopnia naukowego a tym samym możliwości awansu, to czeka go degradacja.

Naukowiec, który nie ma habilitacji (ale ma znaczne, twórcze osiągnięcia) będzie mógł zostać samodzielnym pracownikiem naukowym i np. być promotorem prac doktorskich, pod warunkiem, że Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów wyrazi na to zgodę. Prawo do zatrudnienia jako samodzielni pracownicy naukowi zyskają też doktorzy, którzy przez co najmniej pięć lat pracowali jako samodzielni pracownicy naukowi za granicą, w krajach, w których habilitacji nie ma.

Honorowane będą też dyplomy magisterskie i doktorskie uzyskane w państwie członkowskim Unii Europejskiej, państwie członkowskim Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) lub państwie członkowskim Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA). Nie będzie potrzebna, wymagana obecnie, nostryfikacja.

Ustawy podpisane przez prezydenta wejdą w życie 1 października 2011 r.