TERESA OGRODZIŃSKA - Opiekunowie dzienni, kluby malucha czy żłobki oprócz opieki będą musiały zapewnić dzieciom również zajęcia edukacyjne oraz wspierać ich rozwój.
Dlaczego wchodząca dziś w życie ustawa o opiece nad dziećmi do lat 3 jest tak ważna zarówno dla maluchów, jak i ich rodziców?
Jest to zupełnie nowa ustawa, określająca kwestie związane z opieką oraz edukacją małych dzieci, które do tej pory w ogóle nie były uregulowane. Jedyną dostępną, a w praktyce niedostępną, formą opieki były dotąd żłobki funkcjonujące jako zakłady opieki zdrowotnej. Mimo, że nie zajmowały się leczeniem, to musiały spełniać takie same wymagania jak szpitale. Ustawa wprowadza też nowe i nieznane dotąd w Polsce formy opieki, które pozwolą rodzicom wybrać wariant najlepszy dla dziecka i najwygodniejszy dla nich. Jeżeli rodzic pracuje tylko na część etatu, będzie mógł umieścić dziecko na 5 godzin w klubie dziecięcym lub oddać pod opiekę dziennego opiekuna. Ale warto podkreślić, że opieka w myśl ustawy to niejedyne zadanie nowych placówek dla najmłodszych.
Jakie to będą zadania?
Dochodzą funkcje edukacyjne. Opiekunowie powinni być przygotowani do wspierania i stymulowania rozwoju dziecka. To poważne wyzwanie – od jakości prowadzonych zajęć zależy bowiem przyszłe funkcjonowanie dziecka w przedszkolu, szkole. Bardzo ważne w ustawie jest też podkreślenie roli rodziców – mogą wpływać na program pracy z dziećmi, mogą także towarzyszyć dziecku, np. jako wolontariusze.
Czy obniżenie standardów lokalowych i sanitarnych nie wpłynie na zmniejszenie bezpieczeństwa dzieci?
Standardy, które określa rozporządzenie, są wystarczające, żeby zagwarantować bezpieczeństwo dzieci. Nie pozwalają na zakładanie żłobka lub klubu dziecięcego w dowolnym lokalu, szczegółowo określają wymogi przestrzenne i higieniczne.
A czy liczba ośmiu dzieci przypadająca na jednego opiekuna nie jest zbyt duża?
Trzeba pamiętać, że gdy w grupie jest dziecko poniżej roku lub niepełnosprawne, to na opiekuna przypadnie maksymalnie 5 dzieci. Uważam jednak, że powinniśmy zmniejszyć liczbę dzieci na opiekuna.
Prowadzenie nowych miejsc opieki będzie dalej zadaniem własnym gmin. Czy nie obawia się pani, że będzie to hamowało przybywanie żłobków i klubów dziecięcych?
Obawiam się, że to bogate gminy będą głównie zakładać żłobki lub zatrudniać dziennych opiekunów. Gminy z małymi budżetami, zwłaszcza na terenach wiejskich, nie wygospodarują środków na ten cel. Wprawdzie ruszył program Maluch, ale są to jedynie środki na dofinansowanie inwestycji. Rząd powinien tak jak w przypadku przedszkoli uruchomić specjalne programy z funduszy unijnych, żeby zachęcić gminy wiejskie do tworzenia form opiekuńczo-edukacyjnych dla najmłodszych. Potrzebne są także środki na programy szkoleniowe pozwalające na dobre przygotowanie opiekunów do pracy z dziećmi.