Rocznie wydajemy na pomoc dla studentów i doktorantów około 1,5 mld zł. Z opublikowanego wczoraj raportu rzecznika praw studenta (RPS) wynika, że nie zawsze trafia ona do osób, którym się należy.
Obecny system obliguje bowiem każdą uczelnię do wdrożenia własnego regulaminu przyznawania pomocy materialnej. A przez to opracowywane są, sprzeczne interpretacje ustawowych przepisów.
– Uczelnie kierują się różnymi zasadami w przyznawaniu stypendiów naukowych. U nas przyznawane są one ze względu na wyznaczoną wysoką średnia ocen – mówi Bartosz Dembiński, rzecznik Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH) w Krakowie.
Ale już inne uczelnie przyznają je po prostu np. 15 proc. studentów na podstawie ich wyników w nauce. W efekcie zdarzają się takie przypadki, gdy stypendium naukowe dostaje osoba ze średnią 3,7.
Z kolei rozbieżności w przyznawaniu stypendiów socjalnych doprowadzają do sytuacji, w których osoby o takich samych dochodach otrzymują różną pomoc tylko z tego powodu, że uczą się na innych uczelniach.
Nieprawidłowości powstają również z winy studentów. Korzystając z wadliwego prawa, nie ujawniają oni wszystkich dochodów. Chodzi tu na przykład o studentów, którzy ukrywają dochody z pracy rodziców za granicą. W konsekwencji bogatsi studenci otrzymują pomoc socjalną, a dla biedniejszych jej już nie wystarcza.
Niektóre z nieprawidłowości w przyznawaniu stypendiów ograniczy reforma szkolnictwa wyższego. Wejdzie ona w życie od października. Zgodnie z nią będzie prowadzony m.in. centralny rejestr studentów, który pozwali na monitorowanie osób, które pobierają stypendia na kilku uczelniach.
Kolejna zmiana umożliwi komisjom stypendialnym ubieganie się o opinię ośrodka pomocy społecznej w przypadku wątpliwości co do dochodów studenta.
Zdaniem Tomasza Lewińskiego z Funduszu Pomocy Studentom zmiany, które wprowadzi reforma, są doraźne, ale z pewnością poprawią obecny system i ograniczą nieprawidłowości.
– System pomocy materialnej dla studentów wymaga jednak całkowitego przebudowania, tak aby stypendium nie było jedynie formą kieszonkowego, ale realnym wsparciem – dodaje.
Narciarz(2011-03-23 07:01) Zgłoś naruszenie 00
Powinni skończyć ze stypendiami i przepychaniem niekoniecznie inteligentnych na siłę z roku na rok...bo za studentem idą pieniądze. Nic poza tym nie wynika, że zdolniejsi wyemigrują, a pozostali będą tyrać za grosze i płacić podatki aby było na stypendia dla innych. Nigdy nie brałem stypendium, 10% osób które przyszło na studia z mojego roku ukończyło studia, teraz kończy ten sam kierunek 95 % - bo uczelnia buduje kolejne budynki. Żenujące jak zakupy w Biedronce
OdpowiedzSpostrzegawczy(2011-03-23 08:51) Zgłoś naruszenie 00
Często stypendia tzw. socjalne, akademiku otrzymują studenci, których rodzice prowadzą działalność gospodarczą - sa w bardzo dobrej sytuacji materialnej, lecz ukrywają swoje rzeczywiste dochody.
OdpowiedzDarecki Lodz(2011-03-23 08:51) Zgłoś naruszenie 00
Jezeli prawo jest zle napisane i umozliwia wielorakosc interpretacji to chwala studentom za to, ze potrafia to wykorzystac. Lepiej studenci niz bankierzy zerujacy na OFE, rozkradajacy miliardy i prowadzacy kraj do ruiny.
Odpowiedz