Aż 10 lat więzienia ma grozić przedsiębiorcy za nielegalną pracę cudzoziemca. Firma zatrudniająca obcokrajowców bez zezwoleń nie weźmie udziału w przetargu. Ponadto nielegalne zatrudnianie cudzoziemców pozbawi przedsiębiorcę unijnej dotacji
Z roku na rok przybywa w Polsce pracujących cudzoziemców. Część firm zatrudnia ich nielegalnie. Potwierdzają to chociażby kontrole inspekcji pracy. Eksperci wskazują, że ze względu na rosnące potrzeby polskiego rynku przy jednoczesnym ubytku rodzimych specjalistów liczba pracujących obcokrajowców wciąż będzie rosła. Chodzi więc o to, żeby pracowali, ale jednocześnie żeby firmy nie łamały przepisów. Te, które będą zatrudniać ich nielegalnie, muszą się liczyć z kolejnymi karami.
Takie zmiany przewiduje projekt założeń do ustawy o sankcjach dla podmiotów zatrudniających obywateli państw trzecich przebywających na terytorium RP, która ma wejść w życie 20 lipca. Tyle bowiem czasu ma Polska na wdrożenie unijnych regulacji zawartych w tzw. dyrektywie Frattiniego.

Firma zapłaci

Projekt przewiduje, że firmy i osoby prywatne (na przykład rolnicy), którzy zdecydują się na zatrudnienie cudzoziemca spoza UE, będą musiały zażądać od niego ważnego dokumentu (wizy) uprawniającego do pobytu w Polsce. Potem muszą dokument skserować i kopię mieć u siebie przez cały okres jego zatrudniania. Inaczej będą im grozić surowe sankcje. Przede wszystkim finansowe. Już teraz, zgodnie z ustawą o promocji zatrudnienia, firma może za to zapłacić nawet 10 tys. zł. Na podstawie nowych przepisów będą jej groziły dodatkowe kary. Jeśli sąd nie będzie mógł ustalić czasu zatrudnienia i wysokości wynagrodzenia, to przyjmise, że trwało ono co najmniej trzy miesiące, a cudzoziemiec otrzymywał płacę minimalną.
– Instytucja domniemania istnienia stosunku pracy przez trzy miesiące, której celem jest ułatwienie nielegalnie zatrudnionym cudzoziemcom dochodzenia zaległego wynagrodzenia, może prowadzić do nadużyć wobec pracodawców, zwłaszcza w zakresie stosowania przez przedsiębiorców umów cywilnoprawnych – mówi Agnieszka Durlik-Khouri z Krajowej Izby Gospodarczej.
Ponadto firma w ramach sankcji finansowych nie będzie mogła przez trzy lata otrzymać pomocy unijnej, dotacji czy subwencji. A także zaliczyć do kosztów wynagrodzeń cudzoziemców, zaliczek na ich podatek i składek ubezpieczeniowych.

Uporczywe łamanie prawa

Przedsiębiorca, który zatrudni cudzoziemca bez prawa pobytu, musi się liczyć również z sankcją karną. Grozi mu więzienie od 3 miesięcy do 5 lat. Jeszcze surowsza kara będzie stosowana w przypadku tych przedsiębiorców, którzy uporczywie i wielokrotnie zatrudniają nielegalnie cudzoziemców (w tym małoletnich). W takich sytuacjach będzie im grozić pozbawienie wolności nawet do 10 lat.
– Trzeba zróżnicować odpowiedzialność karną w zależności od tego, czy przedsiębiorca wyzyskiwał cudzoziemca, czy też zatrudniał go nielegalnie, ale jednak godziwie mu zapłacił – mówi Adam Ambrozik z Pracodawców RP.
Dodaje, że może budzić zdziwienie, iż polski ustawodawca chce karać również osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej.
– Przecież dyrektywa zezwala, żeby tego nie robić – tłumaczy Adam Ambrozik.



Wykluczenie z przetargu

Przedsiębiorca, który zostanie skazany prawomocnym wyrokiem za zatrudnienie cudzoziemca wbrew prawu, nie będzie mógł brać udziału w przetargach publicznych przez pięć lat. Taki zakaz będzie dotyczył osób indywidualnie prowadzących działalność gospodarczą, spółek jawnych, partnerskich, komandytowych, komandytowo-akcyjnych.
Zakaz uczestnictwa w przetargach publicznych dotyczy także firm (osób prawnych), które zatrudniały wspólnika, partnera, członka zarządu, komplementariusza, urzędującego członka organu zarządzającego, jeśli zostali oni prawomocnie skazani przez sąd za przestępstwo polegające na zatrudnieniu osoby przebywającej na terytorium Polski wbrew przepisom.

Kontrole PIP

Zaostrzenie przepisów dotyczących kar nakładanych na firmy, które nielegalnie zatrudniają obcokrajowców, ma zmniejszyć skalę zjawiska. A że jest to problem, potwierdzają Straż Graniczą i PIP. Z ich danych wynika, że coraz więcej cudzoziemców pracuje u nas nielegalnie. W 2009 roku Straż Graniczna przeprowadziła 649 kontroli, w wyniku których 257 cudzoziemców zobowiązano do opuszczenia terytorium Polski.
Natomiast tylko w I półroczu 2010 roku było 760 kontroli, a do opuszczenia Polski zobowiązano 233 cudzoziemców.
– Te dane pokazują, że w ostatnich latach rośnie liczba cudzoziemców wykonujących pracę w Polsce – mówi kpt. Justyna Szmidt-Grzech ze Straży Granicznej.
Kontrole PIP wskazują również na najczęstrze uchybienia związane z zatrudnianiem cudzoziemców. Do tych zalicza się brak wymaganego zezwolenia na pracę, brak zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych oraz nieterminowe zgłoszenie do ZUS.
W 2008 roku stwierdzono, że spośród 343 cudzoziemców 29 proc. pracowało, przebywając w Polsce nielegalnie, bądź wykonywało pracę niezgodnie z deklarowanym celem pobytu. W I półroczu 2010 r. takich osób było 10 proc.
– W przyszłości można się spodziewać wzrostu liczby imigrantów zarobkowych, co związane będzie z potrzebami polskiego rynku pracy – mówi prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego.