Zaledwie 10 firm, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej, skorzystało z możliwości sfinansowania szkoleń swoich pracowników przez powiatowe urzędu pracy.
Tylko 1125 pracowników wzięło udział w szkoleniach w ramach pakietu antykryzysowego.
Zgodnie bowiem z ustawą z 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców (Dz.U. nr 125, poz. 1035 z późn. zm.), pracodawca, którego obroty spadły o co najmniej 15 proc. po 1 lipca 2008 roku, może otrzymać z Funduszu Pracy (FP) częściową refundację tych kosztów. Do tej pory przeznaczył on na ten cel 1,5 mln zł. Tak wynika z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
To niewiele, zwłaszcza że na wypłaty z tego funduszu na pomoc dla firm (m.in. dopłaty do pensji) oraz szkolenie pracowników zarezerwowano tylko w tym roku 15 mln zł.
Pracodawcy mogą maksymalnie otrzymać 80 proc. kosztów szkolenia, ale nie więcej niż trzy średnie płace, czyli obecnie 10,2 tys. złotych. W okresie szkolenia pracownik otrzymuje z FP 890,60 zł stypendium. Firmy dostają wsparcie pod warunkiem, że mają u siebie fundusz szkoleniowy.
– Bardzo niewiele firm nim dysponuje. Jest on finansowany przez pracodawcę i stanowi obciążenie jego bieżącej działalności – mówi Adam Ambrozik z Pracodawcy RP.
Firmy wpłacają na fundusz miesięcznie kwotę odpowiadającą co najmniej 0,25 proc. funduszu płac.