Pracujący mężczyźni nadal nie korzystają z części urlopu macierzyńskiego. Mogliby z niego skorzystać w razie skrócenia urlopu przez matkę dziecka.
Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) skontrolowała w ubiegłym roku 660 pracodawców w zakresie przestrzegania przepisów dotyczących uprawnień pracowników związanych z rodzicielstwem. Wyniki tej kontroli zostały przedstawione na wczorajszym posiedzeniu Rady Ochrony Pracy.
Z raportu PIP wynika, że najczęstszą nieprawidłowością wykrytą u 166 pracodawców było nieopracowanie wykazu prac zabronionych kobietom, jego nieaktualność lub niedostosowanie do specyfiki danego zakładu pracy. Kontrola wykazała też, że pracodawcy naruszali przepisy dotyczące wypłacania świadczeń pieniężnych związanych z macierzyństwem i ciążą oraz udzielania urlopu wychowawczego. Polegały one m.in. na nieudzieleniu urlopu we wskazanym przez pracownicę terminie i nierespektowaniu prawa do wcześniejszego zakończenia urlopu i podjęcia pracy w obniżonym wymiarze czasu pracy.
Dodatkowo PIP podała, że wielu rodziców nie korzysta z dodatkowych uprawnień, które wprowadziła tzw. ustawa prorodzinna. Dotyczy to m.in. wykorzystywania przez ojca części urlopu macierzyńskiego, z którego zrezygnowała matka dziecka, oraz łączenia dodatkowego urlopu macierzyńskiego z wykonywaniem pracy u pracodawcy udzielającego tego urlopu.
Ponadto Elżbieta Kozakiewicz z departamentu postępowania przygotowawczego Prokuratury Generalnej, wskazała, że w latach 2009 – 2010 do prokuratury zgłoszonych zostało tylko 8 spraw, które dotyczyły przestrzegania uprawnień pracowniczych związanych z rodzicielstwem. Jedna z nich dotyczyła kontynuacji zatrudnienia przez kobietę wracającą z urlopu macierzyńskiego.