Spór wokół funduszy emerytalnych nie powoduje masowych protestów czy mobilizacji w internecie. Jednak sejmowa debata na ten temat będzie pełna emocji.
stawą obniżającą składkę do OFE jutro zajmie się Sejm. Na razie posłowie nie obserwują wzmożonej aktywności społecznej w tej sprawie. Parlamentarzyści PO, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że e-maili, które przychodzą w sprawie decyzji obniżającej z 7,3 proc. do 2,3 proc. pensji składki do OFE, jest niewiele. Bartosz Arłukowicz z klubu SLD otrzymał w tej sprawie tylko dwa listy, a Paweł Olszewski z PO – 10. – To listy o identycznej treści, myślę, że to akcje organizowane przez fora internetowe – mówi Olszewski.
Jak sprawdziliśmy, także w internecie nie wrze po dezycji rządu. Na Facebooku jest kilka stron poświęconych OFE, m.in. „Łapy precz od moich pieniędzy”. Najwięcej, bo prawie 3900 użytkowników, ma strona „Obrońmy emerytury”, która jest jedną z odsłon akcji organizowanej przeciw rządowym pomysłom przez Izbę Gospodarczą Towarzystw Emerytalnych. Wcześniej 83 tys. osób podpisało się pod akcją zbierania listów do premiera.
Społeczny sprzeciw stara się organizować prof. Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP i członek Rady Monitorującej „DGP”. Na portalu Ideosfera.pl zachęca do pozwu zbiorowego przeciw rządowi. Zamierza zebrać 100 tys. osób. Na razie poparło go dopiero 400 osób. – Minęło parę dni i ludzie zaczynają się zbierać. Najważniejszym celem akcji jest wpływ na debatę w Sejmie – podkreśla prof. Rybiński. Podpisy pomagają mu zbierać PJN i UPR.
Zdaniem Macieja Berka, szefa Rządowego Centrum Legislacji, nie ma podstaw prawnych, aby skarżyć decyzję rządu. Podobnie uważają prawnicy. Mec. Paweł Pietkiewicz z kancelarii White & Case przyznaje: – Poważnym problemem będzie udowodnienie bezprawności regulacji i szkody. Ale jeśli to się uda, to można zastosować powództwo grupowe przeciw Skarbowi Państwa.
Przeciwnicy zmian w OFE nie mają też wielkich szans na wygraną w Trybunale Konstytucyjnym. Prof. Barbara Wagner z UJ tłumaczy, że nieporozumienia w publicznej dyskusji na ten temat polegają na tym, że przeciwnicy rządowej propozycji odwołują się do kwestii własności, podczas gdy skarga mogłaby dotyczyć nie własności, ale kwestii zabezpieczenia społecznego. Jednak w tej sprawie konstytucja do dokładnych uregulowań odsyła do ustawy. I daje rzadowi wolną rękę jak chce zapewnić obywatelom prawo do zabezpieczenia społecznego.
Podobne jest orzecznictwo Sądu Najwyższego, który w 2009 r. uznał, że w odniesieniu do składki przekazywanej do Otwartych Funduszy Emerytalnych nie ma mowy o własności prywatnej, bo jest ona parapodatkiem, którego wysokość i podział między OFE a ZUS określa państwo.
– Nie widzę możliwości zaskarżenia tych zmian – mówi prof. Wagner.
W odniesieniu do argumentu o prawach nabytych przypomina o orzeczeniu, w którym TK zgodził się na ich ograniczenie w związku z sytuacją budżetową.
Sejm zdecyduje o OFE
Jutro w sejmie odbędzie się debata w sprawie OFE. W czwartek ustawą zajmie się komisja finansów. Zgodnie z planem ma pracować nad projektem kilka dni. W tym czasie posłowie komisji będą głosować m.in. nad wnioskami o wysłuchanie publiczne, które zapowiada opozycja. Na kolejnym posiedzeniu Sejmu, zwołanym na 24 marca specjalnie w sprawie OFE, ustawa ma zostać skierowana do Senatu. Politycy Platformy Obywatelskiej przyznają, że jeśli będzie jakiekolwiek opóźnienie w pracach nad projektem, wejście w życie ustawy przesunie się o kolejny miesiąc. Na razie rząd planuje że zacznie ona obowiązywać od maja. Zdaniem rządu każdy miesiąc zwłoki to prawie 2 mld zł mniej oszczędności w budżecie.