Opinie, którymi dysponuje Ministerstwo Zdrowia, zapewniają o konstytucyjności zapisów projektu ustawy refundacyjnej - przekonywała dziennikarzy w poniedziałek minister zdrowia Ewa Kopacz. Zastrzeżenia w tej sprawie zgłaszano podczas prac w sejmowej podkomisji zdrowia.

Projekt, którego drugie czytanie ma odbyć się podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, zakłada m.in. wprowadzenie urzędowych cen i marż leków finansowanych przez NFZ. Oznacza to, że ich ceny nie będą mogły być wyższe ani niższe od tych, które zostaną ustalone przez producentów w wyniku negocjacji z Ministerstwem Zdrowia. Projekt wchodzi w skład rządowego pakietu ustaw zdrowotnych.

Bolesław Piecha (PiS) podczas prac nad pakietem w sejmowej podkomisji zdrowia złożył wnioski do marszałka Sejmu o skierowanie dwóch projektów ustaw pakietu do komisji ustawodawczej - jedną z nich jest projekt ustawy refundacyjnej. Zaznaczył, że ustawa wzbudza wątpliwości co do zgodności z konstytucją, na które zwracali uwagę m.in. profesorowie: Zbigniew Ćwiąkalski i Michał Kulesza.

Piecha podkreślał, że wątpliwości ws. projektu ustawy refundacyjnej dotyczą kwestii ograniczenia wolności gospodarczej m.in. określenia stałej ceny leku refundowanego, jaką miałby płacić pacjent - zgodnie z proponowanymi przepisami cena ta nie mogłaby być obniżana.

Piecha pytany, co stało się z wnioskami, odpowiedział: "Jak kamień w wodę"

Wątpliwości dotyczą także tego, że NFZ nie bierze udziału w podziale ryzyka przy procedurze tzw. pay backu. Projekt przewiduje, że firmy farmaceutyczne miałyby zwracać część swojego przychodu ze sprzedaży leków refundowanych w przypadku przekroczenia budżetu NFZ na refundację leków. Zastrzeżenia budzi także przepis wprowadzający opłatę 3 proc. od obrotu lekami refundowanymi.

Piecha pytany w poniedziałek przez PAP, co stało się z wnioskami, odpowiedział: "Jak kamień w wodę".

Ministerstwo zapewnia o zgodności projektów z konstytucją. "Nasze opinie, które są w naszym posiadaniu, całkowicie zapewniają o konstytucjonalnych zapisach w tej ustawie" - zapewniała minister zdrowia. W jej ocenie "niekonstytucyjność stała się kluczem do wywrócenia każdej ustawy". "Jaka by się nie pokazała ustawa - czy to dotyczy działu ochrony zdrowia, czy jakiegokolwiek innego działu - natychmiast zjawiają się tacy, którzy bardzo chętnie krzyczą: to jest niekonstytucyjne" - mówiła.

Minister zdrowia zaznaczyła także, że dzięki przepisom ustawy pacjenci będą mniej dopłacali do leków refundowanych

Dyrektor Departamentu Leków w Ministerstwie Zdrowia Artur Fałek podkreślił, że udział w rynku leków refundowanych jest dobrowolny, a rynek leków z udziałem środków publicznych musi być kontrolowany. Zaznaczył, że cenę leku apteki będą mogły obniżyć, wnioskując o to do Ministerstwa Zdrowia. Podkreślił, że rozwiązania proponowane w projekcie prowadzą do lepszej oceny zasadności finansowania leków refundowanych. Kopacz dodała, że zasada pay backu funkcjonuje m.in. w krajach Grupy Wyszehradzkiej. Podkreśliła, że proponowane rozwiązania są na korzyść pacjentów.

Minister zdrowia zaznaczyła także, że dzięki przepisom ustawy pacjenci będą mniej dopłacali do leków refundowanych. Poinformowała, że obecnie dopłata wynosi 32 proc. "Chcemy, by nie była wyższa niż 20 proc." - podkreśliła.

W jej opinii sposób naliczania marży w aptekach skłoni farmaceutów do wywiązywania się z ustawowego obowiązku informowania o tańszych zamiennikach. Jak mówiła, obecnie obowiązek ten nie jest wypełniany, gdyż aptekarzom bardziej opłaca się sprzedać lek droższy, na który nałożona jest wyższa marża.

Podczas najbliższego posiedzenia Sejmu mają także zostać przedstawione sprawozdania z praz Komisji Zdrowia nad rządowymi projektami ustaw: o działalności leczniczej, o systemie informacji w ochronie zdrowia i nad projektami nowelizacji ustaw: o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, o zawodach lekarza i lekarza dentysty.