W przyszłości wysokość składek płaconych przez rolników do KRUS będzie zależała od wysokości dochodu, a nie od powierzchni gospodarstwa rolnego.

Stworzenie w 1991 roku odrębnego systemu ubezpieczeń społecznych rolników zbiegło się z wprowadzeniem gospodarki rynkowej w Polsce. Sytuacja gospodarcza na wsi była na tyle zła, że wysokość składek na ubezpieczenie emerytalno-rentowe ustalono na niskim poziomie. Równocześnie podjęto decyzje, że wszyscy rolnicy płacą je w tej samej wysokości. Po 16 latach obowiązywania nowego systemu KRUS przygotował specjalny raport dotyczący systemu ubezpieczeniowego. W Polsce około 1,5 mln gospodarstw albo w ogóle nie produkuje żywności, albo wytwarza ją tylko na własne potrzeby. Ponad 80 proc. z nich nie ma więcej niż 10 hektarów.
- Na wsi obserwuje się coraz większe ekonomiczne rozwarstwienie gospodarstw rolnych. Pomoc powinna być skierowana do małych gospodarstw socjalnych, które produkują żywność wyłącznie na własne potrzeby - mówi Joanna Staręga-Piasek, dyrektor Instytutu Rozwoju Służb Społecznych.
Według autorów opracowania, potrzeba zróżnicowania wysokości składek wpłacanych do KRUS wydaje się bezsporna.
- Podstawą do ustalania wysokości składek na ubezpieczenie społeczne powinny być dochody gospodarstwa. Dalsze utrzymywanie kryterium hektarowego jest złym rozwiązaniem, które zaciera faktyczny obraz sytuacji finansowej na wsi - mówi doktor Lech Goraj, kierownik Zakładu Rachunkowości Rolnej w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Otwartą sprawą pozostaje tylko kwestia, o ile można podwyższyć składki. Z danych KRUS wynika, że w latach 2001 - 2003 koszty ubezpieczenia jednej osoby wynosiły blisko 14 proc. średnich dochodów z gospodarstwa rolnego przypadających na członka gospodarstwa rolnego. W 2006 roku rolnik musiał przekazać na składki średnio 10,5 proc. swoich dochodów.
- To bardzo mało biorąc pod uwagę, że osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą przeznaczają na ten cel dwa razy więcej - mówi Jeremi Mordasewicz, członek Rady Nadzorczej ZUS.
Jednocześnie z raportu KRUS wynika, że dochód z gospodarstw najmniejszych do pięciu hektarów nie wystarcza nawet na pokrycie kosztów ubezpieczenia społecznego. Wydatki na ten cel muszą być zatem pokryte z innych źródeł. Ponad połowa małych gospodarstw jest dodatkowo dofinansowana z przychodów z pracy najemnej, co siódmy rolnik dopłaca z emerytury lub renty do składek osób mieszkających w danym gospodarstwie.
- Oznacza to, że rolnicy dokładają do gospodarstw rolnych z innych źródeł, byleby tylko nie stracić prawa do ubezpieczenia - zauważa Joanna Staręga-Piasek.
32,9 tys. zł roczny dochód prowadzących gospodarstwa od 5 do 10 ha
BOŻENA WIKTOROWSKA