My wbrew stereotypom nie chcemy zniszczyć OFE. Chcemy poważnej, merytorycznej dyskusji, jak bezpiecznie wyjść z pętli zadłużenia - zapowiada Michał Boni, szef Zespołu Doradców Strategicznych Premiera i przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Zdaniem Boniego, rządowy projekt dot. OFE ma głęboki sens.

Obecny system emerytalny generuje bowiem taki stały przyrost długu publicznego, jakiego państwo nie uniesie. Nie da się po prostu rekompensować wydatków na OFE innymi oszczędnościami. Żeby bezpiecznie unosić deficyt z tytułu corocznych przekazów do OFE, trzeba byłoby go ograniczyć do poziomu ok. 1 proc. Dzisiaj jednak jest on na poziomie prawie 8 proc. PKB.

"Przyszłym pokoleniom musimy zostawić nie tylko stabilne emerytury, ale też dobre drogi oraz unowocześniony system edukacji" - zapewnia minister.