Gmina może wystąpić o zasądzenie alimentów od dalszych członków rodziny zobowiązanych do alimentacji. Nie może jednak podejmować wobec nich żadnych innych działań.
Kodeks rodzinny i opiekuńczy wskazuje, że obowiązek alimentacyjny wobec dziecka ciąży na krewnych w linii prostej oraz rodzeństwie. Najczęściej alimenty są ustanawiane od rodzica. Jednak w sytuacji kiedy uzyskanie alimentów od rodzica jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami, sąd może na wniosek osoby uprawnionej zobowiązać do alimentacji np. dziadków.
Z takim roszczeniem może wystąpić zarówno sama osoba uprawniona, jak i gmina na podstawie art. 7 ustawy z 7 września 2007 roku o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 1 poz. 7 z późn. zm.). W praktyce gminy jednak nie korzystają z tego uprawnienia.
– Ośrodek musiałby ponosić koszty prowadzenia tego postępowania pod sądem – mówi Liliana Dąbrówka z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławiu.
Edyta Łukowiec, kierownik sekcji świadczeń alimentacyjnych MOPR we Włocławku dodaje, że takie powództwo wymagałoby też wcześniejszego sprawdzenia sytuacji dochodowej tych osób, do czego gmina nie jest uprawniona.
– Z tej możliwości powinny korzystać wierzycielki, ale często nie chcą one utrudniać relacji z dziadkami dziecka – uważa Eliza Dygas, kierownik działu świadczeń MOPS w Płocku.
Gminy zwracają też uwagę, że lepszym rozwiązaniem byłoby umożliwienie prowadzenia postępowania właśnie wobec osób zobowiązanych do alimentacji w dalszej kolejności. Wielu dłużników, aby uniknąć płacenia, w trakcie wywiadów alimentacyjnych tłumaczy się bowiem, że są utrzymywani przez rodziców lub przepisują na nich swój majątek.