Uchwalona przez Sejm nowelizacja ustawy prawo o szkolnictwie wyższym nie likwiduje wieloetatowości. Wciąż będą mieli do niej prawo wykładowcy uczelni prywatnych. Taką interpretację przepisów podał PAP prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego dr Ryszard Piotrowski.

Kiedy nowelizacja ustawy wejdzie w życie, ograniczenie w zatrudnieniu dotknie tylko wykładowców publicznych uczelni, którzy - w myśl art. 129 nowej ustawy - będą mogli, oprócz swojej macierzystej uczelni zatrudnić się tylko w jednym dodatkowym miejscu pracy, a i na to będą musieli uzyskać zgodę rektora.

"Podjęcie lub kontynuowanie dodatkowego zatrudnienia bez zgody rektora stanowi podstawę rozwiązania stosunku pracy za wypowiedzeniem w uczelni publicznej stanowiącej podstawowe miejsce pracy" - brzmi dalsza część tego przepisu.

Jak tłumaczył PAP Piotrowski, w tym samym artykule napisano, że przepis ten odnosi się co prawda także do uczelni niepublicznych, ale tylko wtedy, kiedy "statut nie stanowi inaczej".

"Jeżeli w statucie prywatnej uczelni będzie postanowione, że nie ma żadnych ograniczeń, to uczelnia nie musi stosować tego przepisu i nauczyciel zatrudniony na tej uczelni nie musi prosić nikogo o zgodę na zatrudnienie na dowolnej liczbie etatów" - powiedział PAP prawnik.

To, według niego, oznacza, że zatrudnienie na uczelni prywatnej, jako pierwszym miejscu pracy, pozwoliłoby wykładowcy zatrudnić się w kilku miejscach, w tym na uczelniach publicznych, jako w dodatkowych miejscach pracy.

"Ustawa po nowelizacji daje uczelniom niepublicznym narzędzie kształtowania swojej polityki kadrowej. Będą one miały wybór, czy inwestować w swoją kadrę i wiązać nauczycieli akademickich ze sobą, czy raczej dać im swobodę podejmowania zatrudnienia" - powiedział PAP rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego Bartosz Loba.

Dodał, że resort nie obawia się, że wykładowcy uciekną z publicznych uczelni, żeby uniknąć ograniczeń w zatrudnieniu.

"Uczelnie publiczne i niepubliczne będą zabiegać o dobrych nauczycieli akademickich, a na tym zyskają studenci, sami wykładowcy, a w efekcie wzrośnie jakość kształcenia" - tłumaczył rzecznik.

Według niego z prawa ograniczającego wieloetatowość skorzysta również wiele szkół prywatnych. "W interesie uczelni niepublicznych będzie dbanie o jakość kadry i zatrudnianie na dłuższą perspektywę czasową dobrych wykładowców. Nie widzimy zagrożenia niekorzystnymi ruchami kadrowymi. Liczymy raczej na prowadzenie lepszej polityki kadrowej po tych zmianach" - podkreślił Loba.

Ustawę Prawo o szkolnictwie wyższym i ustawę o stopniach i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki znowelizował na początku lutego Sejm. Na początku marca ustawami zajmie się Senat. Rząd liczy na to, że do końca marca zakończą się prace w parlamencie i trafią one do podpisu do prezydenta. Ustawy mają wejść w życie 1 października 2011 r.