Rząd zajmie się ustawą o OFE najwcześniej 8 marca. To oznacza, że przepisy nie wejdą – tak jak chciał tego Donald Tusk – w życie od 1 kwietnia. Michał Boni wczoraj zapowiedział, że rząd będzie się starał wprowadzić zmiany z dniem 1 maja.
Minister Michał Boni po wczorajszym spotkaniu ze związkowcami i pracodawcami zapowiedział kolejne spotkanie komisji trójstronnej na 2 marca. Do 24 lutego czeka na opinię partnerów społecznych.
Pod obrady rządu ustawa trafi dopiero 8 marca, a to stanowczo za późno, by do końca miesiąca przeszła przez obie izby parlamentu i została podpisana przez prezydenta, by wejść w życie od 1 kwietnia. Michał Boni wczoraj zapowiedział, że rząd będzie się starał wprowadzić zmiany z dniem 1 maja.
– Chcemy zrealizować pełnię praw majątkowych, czyli dziedziczenie takie jak w OFE w ramach subfunduszu w ZUS – zapowiedział Boni. Rozważana jest dobrowolność członkostwa w OFE dla roczników 1948 – 1968.
Boni podkreślił , że nie ma mowy o odsuwaniu zmian czy wprowadzaniu ich tylko czasowo.
O zawieszenie składki postulowała Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”. Podobny postulat – zawieszenia składki na kilka lat – zgłosił szef NBP Marek Belka. Taki pomysł podoba się także wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi. Jednak, jak zapewnia minister Boni, w rządzie nie ma żadnego konfliktu w tej sprawie.
Jak opowiada „DGP” Wiesława Taranowska z OPZZ, Boni jasno stwierdził, że ani teraz, ani za kilka lat nie będzie nas stać na odprowadzanie do OFE 7,3 proc. płac.
Tymczasem do komisji trójstronnej wpłynęła wczoraj opinia FOR, bardzo krytyczna wobec projektu rządowego. FOR zarzuca mu m.in. zbyt optymistyczne założenia makroekonomiczne i wyolbrzymienie wpływu transferów do OFE na deficyt finansów państwa.