Wszystkie apteki, które będą sprzedawać leki refundowane, będą musiały podpisać umowy z NFZ. Posłom nie udało się przekonać rządu do rezygnacji z tego wymogu.
Wczoraj posłowie podkomisji zakończyli prace nad projektem tzw. ustawy refundacyjnej, która wchodzi w skład pakietu zdrowotnego. Posłom zależało na czasie, tym bardziej że wstępnie zaplanowano, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu członkowie komisji zdrowia będą przyjmować sprawozdania podkomisji do innych projektów ustaw z pakietu (m.in. o działalności leczniczej, o prawach pacjenta).
Posłowie pracujący nad projektem ustawy refundacyjnej opowiedzieli się m.in. za utrzymaniem kontrowersyjnego przepisu dotyczącego wymogu podpisywania umów z funduszem przez apteki na sprzedaż leków refundowanych. To oznacza, że będzie musiało to zrobić nawet 13 tys. takich punktów. Marek Balicki, członek podkomisji, proponował poprawkę usuwającą ten wymóg. Posłowie jednak jej nie przyjęli. Zaproponowano natomiast, aby umowy z NFZ były zawierane na czas nieokreślony. Warunki i wzór takiej umowy ma określić rozporządzenie ministra zdrowia.
Naczelna Izba Lekarska zapowiada zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.