Rząd nie chce, aby planowana obniżka składki do OFE z 7,3 proc. do 2,3 proc. miała charakter czasowy, a później środki transferowane do funduszy emerytalnych powróciły do obecnego poziomu - poinformował w czwartek minister Michał Boni,

"Nie ma możliwości, aby była czasowość w obniżeniu składki, a później powrót do pełnej składki (7,3 proc. - PAP). Działania podjęte w sprawie zmian w systemie emerytalnym zmniejszają zagrożenia długiem publicznych i deficytem sektora finansów publicznych teraz i w najbliższych latach. Nie pozwolą także w długim okresie, aby dług czy deficyt urosły do takich rozmiarów jak obecnie" - powiedział dziennikarzom szef Zespołu Doradców Strategicznych premiera michał Boni .

"Dlatego nie ma możliwości powrotu do takiej składki jak obecnie" - dodał.

Premier Donald Tusk zapowiedział pod koniec ubiegłego roku, że składka przekazywana do OFE spadnie do 2,3 proc. z 7,3 proc., jakie fundusze emerytalne otrzymują obecnie. Rząd chce aby zmiany ustawowe w tej sprawie weszły w życie od 1 kwietnia br.

Minister zadeklarował także, że Polska nie zamierza pójść drogą Węgier i wycofać zgromadzonych już w OFE środków.

"Nie ma takich intencji, co wielokrotnie deklarował także pan premier" - powiedział Boni.

Jego zdaniem, obok zmian w OFE, należy podjąć dalsze kroki mające na celu konsolidację finansów publicznych.

"Zgadzam się, że trzeba robić i jedno, i drugie, że trzeba pracować nad kalendarzem działań w tej sprawie" - podkreśla szef doradców premiera.