Student, który nie zdał egzaminu, ma prawo do poprawki. Ale uczelnia może zażądać za niego opłaty, jeśli takie warunki ustaliła w zawartej ze studentem umowie.

Czy uczelnia może zażądać dodatkowych opłat za egzaminy

Student, który nie zdał egzaminu, powinien mieć prawo do bezpłatnej poprawki, bo jest on elementem zaliczenia zajęć. Takie prawo najczęściej wpisane jest w regulaminie studiów. Jednak uczelnie często domagają się za poprawkę dodatkowej opłaty. Również od tych studentów, którzy uczą się na studiach stacjonarnych w państwowej uczelni (bezpłatnie). Robią tak, mimo że nie mają do tego prawa. Zgodnie z wyjaśnieniem z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) uczelnie nie powinny pobierać od studentów opłat za egzaminy, które przysługują z mocy regulaminu studiów.
Studenci nie powinni też płacić za egzamin komisyjny, bo jest on podważeniem wystawionej mu oceny. Podobnie jest z egzaminem dyplomowym, który jest konieczny do zakończenia studiów. Dlatego każdy student – bez względu na to, czy uczy się na uczelni publicznej, czy prywatnej – powinien mieć do niego bezpłatne prawo. W przypadku studentów płacących za studia egzaminy są opłacone czesnym.
To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej: Kiedy student nie zapłaci za egzamin.
W pełnej wersji artykułu znajdziesz odpowiedzi na pytania:
- Czy umowa z uczelnią może określać opłaty za egzaminy
- Gdzie się zwrócić, jeśli uczelnia domaga się nienależnych jej opłat
- Czy za egzaminy trzeba będzie płacić od nowego roku akademickiego